Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2013

Łatwo przyszło, łatwo poszło i przyniosło wojnę ;)

Obraz
Z Erebem, w stealh bomberach, lecieliśmy od systemu do systemu w regionie 0.0 Providence szukając szczęścia - czyli pvp, które moglibyśmy wygrać ^_^. Dosyć żmudne zajęcie, ale jako, że obaj mieliśmy już wprawę w skanowaniu, system, kto skanuje co, szło całkiem sprawnie. Chcieliśmy zacząć do ataku na battlecruisera, bo poza moimi przygodami - Ereb jeszcze nie miał doświadczenia w takim ataku. Stąd battleship, mógł być trochę trudniejszym orzechem do zgryzienia jak na pierwszy raz. Battlecruiser typu Harbinger migał nam w skanie, ale nie mogliśmy go zlokalizować z początku: nie było, go na żadnych pasach asteroid. Musiał być na anomalii. Tych było w tym systemie wyjątkowo dużo, ale szybko zawęziłem obszar poszukiwań i za trzecim razem miałem już pewność, że go trafimy. Gdy przylecialem na miejsce, był. 70km ode mnie, więc płynąłem powoli, a Ereb już warpował na mnie. Płynąłem w kierunku naszej ofiary, cały czas w niewidzialności, obserwując jak walczy, niczego nie świadoma z czterema

Wycieczka. Nullsec i skarby. "to działa 2".

Obraz
Ereb ostatnio powiedział: kurwa, ale ze mnie idiota :) Zanim do tego przejdę, cofnijmy się w czasie... Wycieczka Gdy wynalazłem dziurę w Vard, okazało się, że prowadzi ona do innego systemu low-sec, zamiast do oczekiwanej wormhole space . No nic, sprawdzam. Okazało się, że po drugiej stronie był system... ...New Eden. SYSTEM OD KTÓREGO WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁO. EVE GATE. BRAMA PRZEZ KTÓRĄ LUDZKOŚĆ PRZED WIEKAMI DOSTAŁA SIĘ DO ŚWIATA EVE. MIEJSCE PIELGRZYMEK. MIEJSCE... DZIWNE. Akurat siedziałem na kanale "Polygamia" z Erebem i Dab3rem i mówię, chłopaki, chcecie na wycieczkę? Chcieli. Zrobiliśmy flotę i poczekałem, aż dolecą. Dwa stealh bombery (Ereb w Hound , ja w Manticore ) oraz Dab3r w zwiadowczej fregacie typu  Buzzard.  Skoczyliśmy do środka. New Eden to system dziwny: I co to niby ma być? Widzę jakieś rozjebane słońce tylko... To nie słońce, to zapadnięty portal do naszej części wszechświata: Acha...   I co robimy dalej? Lecimy zobaczyć obelisk?

To .. działa!

Obraz
Wsiadłem w to piękne cudo zwane stealh bomberem . Fregata typu Manticore . Niewykrywalna optycznie i przez skaner, o ile włączy się płaszcz (cloak, potocznie: "gdzie on jest??", "nie wiem, gdzieś sklołczył ")  .  Potężne wyrzutnie potężnych torped - duże statki takie jak battlecruiser czy battleship mogą się bać. Ale narazie nie na pvp, lecz z zamiarem zarabiania w 0.0 na odstrzeliwaniu ratów, statków NPCów, za które wypłacane są sowite nagrody. A może... jak się trafi jakiś frakcyjny oficer, wypadnie z niego coś o wartości kilkudziesięciu milionów ISK? Uzbrojony w taką motywację, oraz ten piękny statek, udałem się w podróż. Przeanalizowałem mapy, bo okazało się, że nie mogę skoczyć do low-sec z naszej bazy w hi-sec, w Audaerne, bo na wrotach do tego systemu, w Avenod, rozłożyła się ciężka campa piratów Shadow Cartel. Morderczych i efektywnych. Moją drogą fregatę zjedliby w mgnieniu oka. Więc musiałem znaleźć inny sposób by dostać się do low-sec. Tylko po t

Przemyślenia: jak zrobić by zarobić

Wzięło mnie na przemyślenia - co zrobić odnośnie mojej sytuacji finansowej w grze. Bo bez kasy - nie ma czym latać. A bez latania nie ma funu. Niestety, godziny w jakich się pojawiam, są godzinami gdzie "farming is not allowed" bo wszyscy latają na pvp. Taki rozkaz w korpie. Ale i tak spróbowałem. Misje Faction Wars Zapisałem się (drugie podejście, kiedyś też próbowałem) na dwie misje. Mając w pamięci, że "ludzie je robią stealh bomberami" stwierdziłem, że może szybką fregatą też się da? Kiedyś zrotbiłem misję 3 lvl slicerem, więc teraz może będzie tak samo. Misja lvl 2 poszła gładko, crusaderem bo akurat ta fregata była pod ręką. Natomiast druga misja, którą wziąłem - lvl 3 - była ciężka. Przełączylem się na imperial navy slicera , gdyż ma większe pierdolnięcie i z daleka. Niestety... wdupiłem i mnie wkurw wziął. Tak jak kiedyś straciłem stealh bombera, tak i teraz... ...potem się dowiedziałem, że ludzie robią misje lvl 3 i lvl 4 drejkami. No nic, innym raz

3,5 raza!

Włóczyłem się moim drejkiem w okolicy pirackiej, długo, w poszukiwaniu celu, którego nie było, aż dotarłem do systemu Hulmate. Tam, udałem się na stację, by sobie zadokować i odpocząć chwilę. Na podejściu do portu, minąłem się z fregatą typu Kestrel.  Niestety, procedury dokowania nie dało się przerwać, więc natychmiast po pojawieniu się wnętrza stacji wdusiłem przycisk "undock" i po chwili byłem na zewnątrz. Kestrel jeszcze tam był, ale gdy dostał lock'a, a potem serię z pocisków typu precision  zadokował w stacji. No tak.. po zabawie. Zadokowałem i ja. Po chwili wracam, widzę, że pilota kestrela nie ma w stacji, więc ja szybko - out!! Był jak przypuszczałem na zewnątrz. Stawiał cynosural field , portal przez który za chwilę przeskoczy jakiś duży statek klasy  dreadnot, lotniskowiec albo potężny jumpfreighter -  frachtowiec wykorzystujący technikę skoków w przestrzeni. Cyno - jak cyno, ale kestrel, z braku laku i jako, że mi uciekł, musi być mój! Kreeew!!!! Aaaargh

Yaaargh!

Obraz
Od ostatniego posta trochę się wydarzyło. M.in. ubiliśmy w naszym domowym systemie battleshipa typu Dominix . Ale chwilę wcześniej... * Akurat byłem w trakcie przywożenia sobie swoich cięższych maszyn z bazy w przestrzeni hi-sec, system Audaerne,  gdzie pomstowałem strasznie na dwóch cwaniaków, którzy wisieli przed stacją i koniecznie chcieli nie pozwolić mi odwarpować ze stacji, w kierunku zbawczego dla mnie obszaru low-sec. Bo tak, Ezoko jako amaryjska bojowniczka o wolność uciśnionych pod jarzmem własnego, skorumpowanego rządu, minmatarczyków jest też w stanie wojny z Gallente, którzy są naturalnymi sojusznikami Minmataru. Więc wrogami Amarru. I amaryjskiej milicji. Przy okazji, Ezoko jest piratem i jest ścigana przez siły policyjne jak galaktyka długa i szeroka - atakują mnie zarówno floty policji systemowej oraz siły CONCORDu i mam przyjemność być oznaczonym jako "KOS" - kill on sight. Wydokowuję sobie swoim krążownikiem zwiadu elektronicznego typu Curse , ze stacj

Soczyste walki, prawie tak jak lubię!

Obraz
Wychodzi mi na to, że postuję dzień po dniu, ale biorąc pod uwagę martwą ciszę w ostatnich miesiącach, postować będę i co 2h jak mi się zachce ;) Menu na dziś: 1) carac vs hurek 2) condor vs condor 3) overkill na fregatach kampiących wrota Aset we Flosewin W poprzednim wpisie, dzielny okręt rakietowy klasy krążownik, typ Caracal przegonił, ale nie zatopił, mniejszą od siebie fregatę. Sprawdziłem po tym, czy mam gdzieś na składzie wyrzutnie rapid assault Tech 2,   ale nie mialem. Myśl o natychmiastowym zakupie odrzuciłem od razu jako niedorzeczną ( coin is less than more in my pocket ) i skierowałem się na dzikie wody POZA strefę wojny. Dlaczego tak? BO TAM SĄ TŁUSTE CELE Kruisery może, a przeważnie cosie lepsze jak battlecruisery. Ktoś powie - "głupi, krążownikiem?". Ja powiem - owszem :). Nie znam strachu, szczególnie w formie spixelizowanej. Oddycham adrenaliną jak powietrzem. ADDICTED . Kierowałem się do systemu Hormelot, po drodze mijając różne małe i duże fl

Podlec, na którego nie zadziałał ECMBurst

Obraz
Eh, nerwy mnie biorą, bo nic nie działa!!! Ale nie uprzedzajmy wstrząsających faktów... * Klon - przysposobiony o implanty zwiększające o 3% moc, zasięg i różne takie do laserów -100 mln. Statek - niszczyciel Coercer, z zasięgiem na 22 km pulse laserów, tankiem,  ECMburstem i MWD - 12 mln. Radość z walki -..... bezcenna... nie noż kur... ch... mnie zaraz trafi, bo znów nie wyszło!!! * Wiedziałem, że ten hawk robiący medium plex'a to będzie ciężki orzech do zgryzienia. Nie pamiętałem, czy tracking disruptory działają już na rakiety czy nie, więc na stacji wrzuciłem z powrotem MWD (a, bo latałem sobie w ficie - ECMBurst + TDII, uznając, że takie zestawienie będzie miłe dla każdego karabiniera, którego napotkam). Niestety, godzina już była jak latałem i łaknąłem celu niemożebnie, więc zignorowałem czające się przeczucie, że wtopię. Wlatuję na drabinkę, guns na hot, przypadkowo włączam ECMBurst i dostaję komunikat, że " ecm burst wrota a no no!! ". Ale przyspiesza

3 razy wtopa, ale co mi tam bo zabiłem Gnosis!

Obraz
Załapałem się na killmaila nowego, frakcyjnego battlecruisera klasy Gnosis.  Kapsułą :) Yeaaah! Ale po kolei. Loguję się, ale czasu mam mało. Więc nie szczypię się, biorę co mam i lecę. Dosiadam niszczyciela, klasy Coercer , który jest zafitowany w stylu "all gank no tank" i to jeszcze w mojej ulubionej wersji - z napędem MWD. Fit złożony w lutym, nigdy nie testowany, testuję więc teraz. I tak moim problemem jest ogarnięcie latania po 4 miesiącach przerwy. Tzn - mylenie klawiszy, sikanie adrenaliną, bezdech i takie tam emo-pierdoły. Wydaje mi się, że statek "czuję". Zmieniam jeden ze slotów na ECM Bursta, wynalazek Azbugi do ataków na plexy. Zakładam, że uda mi się tego użyć. * Szukam celów długo i mozolnie, wreszcie w pewnym momencie wskakuję przez wrota do systemu Labapi. Efekty lotu tunelem bardzo mi się podobają. Widzę, dwóch pomarańczowych - fregatę klasy Condor  oraz niszczyciel klasy Trasher. Adrenalina uderza, ręce się trzęsą, lockuję obu, i myślę

Back in business... again!

Będzie już drugi dzień, jak odnowiłem subskrybcję EvE z zamiarem pogrania sobie od czasu do czasu!! No i  Ezoko powraca do życia na 3 miesiące co najmniej. Gdyby nie niedawny DDOS atak byłoby już od niedzieli ;) * Zauważyłem, że DUST wystartował wreszcie w pełni. Poza ustawieniem skilli dla mojej postaci (jest inaczej!), nie zagrałem jeszcze żadnej bitwy. Za to Maksiek, który stworzył sobie własną postać, bez skilli, bez całej wiedzy o EvE, na sprzęcie milicyjnym - wlazł do gry i zfragował paru kolesi ^_^ (duma mnie rozpiera, jak widzę jak mój syn wymiata!). Oczywiście, dam DUSTowi szansę, jak mi się... nie będzie chciało w EvE pograć. Bo czy się chce? A czy kania nie pragnie deszczu?? A czy można się obyć bez POWIETRZA??? ^_^ * W poniedziałek, zalogowałem się, przywitałem z kolegami z Kozy, grzecznie odmówiłem udziału we flocie, z lekkim uśmiechem skwitowałem tekst któregoś z nowych kolegów na localu, bym nie się nie bał i dołączył do floty bo jest fajnie (on się bał, ale