Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2014

Lepiej późno, niż wcale czyli jak skończyć grę

Obraz
Często jest tak, że napalę się na jakąś grę i to w stopniu, który wymusza wręcz na mnie zachowanie typu "muszę ją mieć natychmiast!" . I wtedy ląduje taka gra w konsoli, jest trochę pograna, napalenie szybko mija i gra ląduje na półce. Sytuacja się powtarza i wtedy powstaje półka wstydu. I poczucie pewnego rodzaju "samooszukania się", że znów wydawało mi się, że grę ogram. Sytuacja może być dramatyczna, gdy półka wstydu rośnie, kasa jest wydawana i gry tak naprawdę się ma, ale nie gra w nie. Ale... bez dramatyzowania ;) Ja wyznaję zasadę - co się odwlecze, to nie uciecze . Tak było z Infamous 2 . Kupiony tuż po tym, gdy skończyłem Infamousa jedynkę, i to na bardzo mocnych przesłankach - Inf 1 skończony i to w dwóch wersjach (jako dobry i jako zły), więc w dwójkę pogram na pewno! A przy okazji był fajny zestaw z padem (czerwonym i przeźroczystym), a pada potrzebowaliśmy, więc nawet się opłacało. Niestety... gra ucierpiała jak większość gier single playerowych za

Jak grać, panie premierze?

Obraz
Jak grać by się nagrać i mieć z tego satysfakcję? Ostatnio gram w Battlefielda 4 z młodzieżą ;) i to taką parę lat starszą od Maksa (dzięki synek za slang, bo przynajmniej rozumiem co mówią ;)). I naszła mnie taka refleksja, że człowiek im więcej będzie miał znajomych do grania, tym większe prawdopodobieństwo, że nie wygrzebie się z samego szarego końca tabeli, gdyż młodzi (i zdolni) z taką łatwością zdobywają fragi i punkty, że można popaść w kompleksy... Można, gdyby nie to, że ja jestem świadomy takiego stanu rzeczy od momentu, gdy parę lat temu odpaliłem pierwsze MMO. Otóż, jako człowiek bardzo pracujący mam naprawdę niewiele czasu by zagrać. Ale jak już gram, to chcę czerpać z tego maksymalną przyjemność. I nie jest ważne czy jest to pierwszy od wielu dni kill w EvE Online, czy wreszcie uzyskanie dodatniego kill/death ratio w jakiejś strzelance, czy wręcz przeciwnie - lamienie na okrągło ;) Chodzi o to, że w momencie gdy jest te 1-2 h na wieczór, czasem po kilku dniach postu,

Przesiadka Battlefield 4 z PS3 na PS4

Obraz
Heloł, gościnnie tu Maciek (psn=ml4300). Poniżej kilka moich wrażeń z przesiadki Battlefielda 4 z PS3 na PS4 po kilku dniach strzelania. No więc byłem przekonany, że BF4 na PS4 w stosunku do PS3 różni się wyłącznie: 1) lepszej jakości teksturami 2) większym framerate 3) większą ilością graczy w multiplayerze. Byłem w błędzie. Rzeczywiście.. grafika jest lepsza, ale nie chodzi tylko o tekstury, ale totalnie każdy jej aspekt: rozdzielczość, płynność, efekty środowiskowe. Są lepsze tekstury, jest zdecydowanie więcej różnych obiektów w poszczególnych lokalizacjach: krzesła, biurka, neony bijące po oczach, wallboardy bijące wideo-reklamami (zamiast statycznymi tłami). Lepszy jest dym, ogień, woda, refleksy świetlne na mokrych powierzchniach, oślepiające słońce przedzierające się przez drzewa, niby jest to na PS3, ale tutaj wszystko, absolutnie wszystko wygląda lepiej. Mgła czy dym w lokalizacjach potrafi zmienić rozgrywkę. Np. w zamkniętych powierzchniach, kiedy wszyscy zaczyna

Pod piracką banderą!

Obraz
Ezoko pirat powraca... wait, nie powraca Ezoko, bo ona śpi w kriogenicznym śnie, gdyż EvE zostało przeze mnie NIEAKTYWOWANE już będzie kwartał. Albowiem nowa konsola... No i na nowej konsoli, niżej podpisany, grając jak wiecie kiedy może, skacze sobie z kwiatka na kwiatek, a właściwie z drzewa na drzewo, z dachu na dach i z rei na reję. Tak, skok z masztu prosto do morza to wyczyn nie lada, ale nie dla kapitana piratów Edwarda! Bo Ezronymius wrócił do piracenia, jak to czynił Ezoko, tyle że singleplayerowego (niestety) w postaci nowego Assassin's Creed 4 Black Flag . Serię Assassin's Creed rozpocząłem niefortunnie od AC2, które od razu poszło w kąt. Za to druga część - Brotherhood wciągnęła mnie jak wir. Mimo, iż była bezpośrednią kontynuacją AC2, fabularnie powinienem mieć dziurę, ale olałem to, bo skakanie po dachach bardzo mi się podobało oraz eksplorowanie Rzymu z czasów Borgiów - a byłem świeżo po książce " Prywatne życie papieży"  (Nigel Cawthorne) więc natu

Epicki podbój tamy na Mekongu

Trzecim i ostatnim, ale za to najdłuższym, bo najepickim (kurde, nie wiem czy takie słowo istnieje ;) a jeśli nie, to właśnie powstało) jest poniższy film: Epicki Mekong Przerwanie tamy w delcie Mekongu okazało się mało spektakularne. Być może dlatego, że przyćmiły ją działania bojowe prowadzone u podnóża tego wielkiego obiektu hydrologicznego. Są łodzie, kanonierki, orientacja drużyny wśród chaosu oraz... quad na wyspie, którego używa niżej podpisany ;) Pełen mecz, bo mecz jest pełen akcji pt. " jak zejść z 800 kuponów do 11 i wciąż nie być pewnym czy się wygra" ! Jak się okazuje, z lagiem też się da wygrać: Stats:  battlelog Lancang Dam W sumie, jest grubo po północy, zaczyna się nowy dzień. Dzień, w którym muszę zmienić opis bloga z 39+ na 40+ ;) Na zdrowie!

Inauguracyjnego wieczoru druga część

Zapraszam na kolejną część kroniki walk HLEBaków o lepsze granie, która miała miejsce w wigilię weekendu, piątek czyli wtedy, gdy gra się najlepiej. Taki i było w ten wieczór, stąd kolejny film. Team play rządzi! Masakra w tunelu W tunelu pod górą, tak dokładniej rzecz ujmując. Tym razem, po intrygującym początku, czeka Was ponad kwadrans makabrycznej rzezi, bezpardonowej walki i zagrań nie-fair (po obu stronach) tej potyczki. Potyczki, w której HLEBacy pokazują co to znaczy rządzić w meczu ;). Od początku, do końca. I to jest granie, panowie i panie! Stats:  battlelog Operation Locker Hmmm.. może dźwięk trochę słaby, ale w czasie gry wydaje się, że jest tego więcej. Będę miał na uwadze przy następnych produkcjach (ale nie przy następnych dwóch). W każdym razie, takie granie przywróciło mi wiarę w fajne granie, a ja jako człowiek-bestia socjalna uwielbiam wprost, gdy rzucam "cześć!" i słyszę odpowiedź inną niż głucha cisza czy kaszlnięcie ;) Realnie, czasem

HLEB prosto z pieca!

No, wreszcie moje granie teamowe w BF4 @ PS4 się ruszyło. A to za sprawą... przypadku. Przypadkowo trafiłem na film z BFa mistera KromkaChleba90 i pamiętam, że jeden z jego filmów z BF4 właśnie był powodem, dla którego zdecydowałem się na kupno PS4, po to by wyciągnąć z Battlefielda 4 jak najwięcej: najlepszej grafiki, dużej ilości graczy, możliwości taktycznych, zróżnicowanej scenerii... I okazało się, że kolega prowadzi swój pluton, który jak się okazało jest pełen (pękał w szwach dosłownie, więc powstały dwa kolejne) pasjonatów grania teamowego. Bardzo szybko zorientowałem się co i jak i stałem się członkiem nowej armii (wybaczcie chłopaki z DADS tę...yhm... zdradę ;) ale niniejszym też pragnę podkreślić, że dzięki temu macie pewność, że jeśli zmigrujecie się na nową platformę, to ja tam będę - bo trzymać będzie mnie teamowe granie i osobiście liczę tu na pobicie swojego osobistego rekordu jakim jest ponad 200h w mulitgrze, rekordzie trzymanym dotąd niepodzielnie przez magicznego