Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2010

MAG - wreszcie!

MAG miał się pojawić w sklepach 29tego stycznia. Po obiadku skoczyłem do MM i Empiku. Mega rozczarowanie! Stany magazynowe - 0! Nie wiedzą kiedy będzie. Rozczarowanie narastało coraz bardziej. Tuż przed wyjściem z roboty, coś mnie tknęło, by sprawdzić ofertę allegro. Jedną z najtańszych (155 zł vs empikowe 209 zł!!) była oferta Game Over z... Łodzi! Z dopiskiem JUŻ JEST. Więc ja za telefon i... 2h później, w domu, zdarłem celofanik ze swojego egzemplarza MAG. Drugi położyłem na półce - czeka na Skippera. Wieczorkiem mogłem się wreszcie dorwać do gierki. Ściągnął się 37 megowy patch, a potem powitał mnie ekran powitalny, by po chwili... przełączyć się na film wprowadzający w świat MAGa. Smacznie! Przy wyborze frakcji - można zobaczyć filmiki reklamowe każdej z korporacji. Mimo, że interesował mnie Valor, obejrzałem filmiki wszystkich. Ze wstydem muszę przyznać, że reklamówka Valoru była najbardziej... przaśna. W porównaniu z "teledyskiem" SVER czy powerpointem Ravenu, Valo

Szaleństwo!!

Ale mnie dziś koleś wkurzył... ;-) Przeglądałem ostatnio dema, które tkwią na dysku konsoli od dłuższego czasu. Tak, naściągam sobie tego, ale nie chce mi się ich odpalać, bo akurat jakaś gra pochłania mnie tak bardzo, że po prostu... nie chce mi się. Ale czasem się trafi... zmęczenie. Męczyłem ostatnio Borderlands . Czemu męczyłem? Gra jest fajna i strasznie... prosta. RPG-shooter, gdzie questy bierzemy tylko po to, by móc do czegoś strzelać, a to wszystko po to by nabijać EXP oraz zbierać kasę i wypadające gadżety. I tak w kółko. Diablo w świecie post-nuklearnym. Najgorsze jest to, że przy niej tracę poczucie czasu... i nierzadko, muszę się zmuszać by nie grać do późnej, głębokiej nocy. Przy okazji, na imprezie u kolesia przetestowaliśmy split-screen w Borderlands. Smacznie! Tester A, pecetowiec pełną gębą wymiękł szybko i został z ownowany przez swoją ładniejszą połówkę. Testerka B porwała więc w swe pazurki pada i poczęła sobie nawet nieźle z tym urządzeniem poczynać.

Do broni!

Nie wiem czy wiecie, ale MSBS to nowy zespół karabinów, który wejdzie do polskiej armii już niedługo! Karabin szturmowy (w układzie klasycznym), karabin szturmowy typu commando (krótszy), w układzie bull-pup, magazynki zgodne ze standardem M4/M16, kaliber 5.56 (nabój pośredni), do tego dużo szyn montażowych (systemu Picantiny). Nie to, że beryl i mini beryl to jakieś plewy, ale jak twierdzą wojskowi - możliwości ich modernizacji się zakończyły. Pochodzą one konstrukcyjnie od AK47, beryle są również na amunicję 5.56, ale nie na standardowe magazynki natowskie. Zawsze zastanawiało mnie, jak przeładowanie magazynka (tak częste w shooterach) wygląda w rzeczywistości. Zaskoczyło mnie! Mini-beryl: Colt M4: Szok, ale widać jak w M4 jest to łatwe. Taki sam wyzwalacz magazynka mają właśnie karabinki MSBS, więc będzie szybciej niż w berylach :D (swoją drogą, szkoda, że beryli nie ma w shooterach - tylko AK47 do usrania...) Apropos broni w grach. Dorwałem

...i samotny wędrowiec odszedł.

Skończyłem Fallout 3. Wczoraj, zupełnie się tego nie spodziewałem (wszak tyle jeszcze miałem do zwiedzenia - tym bardziej, że jak strzelił 20 level to zakupiłem sobie perk'a Explorer co odblokowało wszystkie lokacje na mapie). Ascheron się pewnie nadziwić nie może, bo to kolejna gra którą udało mi się (wreszcie) skończyć :D Przez ostatnie dni spędzone z F3 nachodziła mnie często pewna refleksja. Tak, początkowo, Fallout 3, dla tych których nie wystraszył nowy engine, wydawał się idealnym odwzorowaniem klimatów z dwóch pierwszych części. Niestety, im dalej w las, tym gra stawała się... nudna. Może to trochę za mocne słowo, ale nie był to taki rpg, jak poprzednie dwa. Zauważyłem, że poza początkowymi lokacjami - w tej grze jest bardzo mało questów. A jeśli już są, to typu "idź i zabij wszystkich". Czego mi najbardziej brakowało? - urozmaicenia graficznego - nie tylko palety kolorów, ale do bólu takie same, robione od stempla lokacje, od których w głowie si