Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2010

Piątkowe granie

Na początek, najprawdziwszy, ultimate metal tribute, czyli Sabaton "Metal Crue", jest dla mnie jak powrót do czasów młodzieńczych, tym bardziej, że połowę z tych kapel, których nazwy pojawiają się w tej piosence - wciąż słucham! Potem, by się odpowiednio zebrać do roboty, proponuję Slayer "Dittohead": A jak już trochę dnia minie… to i tak ma się wszystkiego dość, więc chillout przy Combichrist "God Bless" może być bardzo pożądany: Choć nie należy przesadzać, czas wrócić do domu - Emery "Can't Stop The Killer" (swoją drogą, mocna piosenka, daje zajebiście do myślenia) Aczkolwiek, druga natura zawsze się może przebić, więc Tiamat "I Am In Love With Myself" pojawia się, znikąd. Wieczorna pościelówa, Late Night Alumni "Empty Streets" może się podobać, zwłaszcza tej piękniejszej części… Warszawo, wstań! [minęła właśnie 6:10]

Raven PMC ma 3 gotowych żołdaków

Obraz
Opanowałem technikę szybkiego malowania. 1) podkład - czarny. Rozłożenie farb, lampy, deski, pędzli wody + pomalowanie na czarno 3 figurek = 30 min. Daję radę przed kolacją! 2) malowanie bazowe - wycięte z soboty, ja wiem? Godzina, z całym majdanem? 3) finiszing - w niedzielę, 1,5h, mimo wyjących z bólu rąk (byłem z Maksem na gokardach i pobiłem kilkukrotnie rekord toru ;-)) A oto ... efekt. Malowanie "zimowe", bo... idzie zima. Dla kontrastu, zimowy SVER oraz letni Valor. Wiem, nie umiem robić zdjęć... Najgorsze jest to, że moje farby mają po x-lat, i są otwierane raz na jakiś czas. Szlag trafił mi jedną czerń z Pectry, jasno szary - również. Najlepsze są chyba Model Master, bo w tubkach i nie ma bata by wyschły, za to farbki Games Workshop robią specjalnie tak, by wysychały. Na szczęście od czego jest woda :-) Dzięki temu, najstarsze dwie farbki (kupione w 2001) - Scum Red i Bestial Brown nadal się nadają! Tak sobie myślę, patrząc na te 5 figurek

Botaski! Tango Alfa, go to evac point!

Nie wiem czy kojarzycie taki komiks "Cat Shit One" o wojnie w Wietnamie, gdzie amerykanie to króliki, wietnamce to koty (tak, syjamskie również :-), chińczycy to misie panda, a ruskie to niedźwiedzie. Idealnie przedstawiono też francuzów - jako świniaki... Wbrew temu co mogą sugerować "puchate zwierzątka", fabuła może stawać w szranki z "Plutonem" czy "Czasem Apokalipsy" (aczkolwiek, tortury w wykonaniu kotów na królikach wyglądają conajmniej dziwnie). Na szczęście dobrzy ludzie z Japonii (ich autorstwa jest "Cat Shit One") pomyśleli, że warto odświeżyć trochę serię, i zrobili taki o to film: Dla mnie, przez przedstawione na nim zmagania z talibami (wielbłądy), to wypisz wymaluj "Medal Of Honor" :-)

Zarobiony jestem... ale coś ugrałem

Obraz
Na szybko. Wczoraj padłem po przyjeździe z Warszawy jak III Rzesza i spałem aż do 1:00 AM. Potem oczywiście bezsenność. By nie pobudzić rodzinki, cichutko odpaliłem konsolę i chciałem się tylko zmęczyć by spać dalej. Nie udało się. Kimnąłem dopiero ok w pół do 4tej. Z nudów, sprawdzałem demka, które kiedyś się ściągnęły. Głównie multiplayerki. I natrafiłem na takie oto cudo: Lost Planet 2 Powiem tak, wciągnęło mnie niesamowicie. Kiedyś odpaliłem demko singlowe, ale w nawale innych gier, znikło mi z pola widzenia. Bo teraz, po prawdzie, BC2 mi się przejadł. A oto fragment singielka, z laskami :) (btw, jest gigantycznie fajna kustomizacja postaci w multi!): A na zakończenie, panienki z gun'ami, czyli "the best of IDF" (Israeli Defence Forces - nie ma to jak pobór, niezależnie od płci :D) A tutaj, reszta tych cudowności :) i do źródeł: * Rok z życia 18-letniej Izraelki * Naładniejsza armia na świecie

Motorstorm na żywo!

Wybraliśmy się wczoraj (Eliza, Maksiek i ja) na quady do Nowej Gadki, koło Rzgowa. Maksiek trochę jeździł na małym quadzie, potem ze mną chwilę, a Eliza kręciła na wideo. Tor jest fajny - mocno offroadowy: strome podjazdy i wądoły wypełnione na pół metra wodą (czego niestety nie widać na video), więc trochę się ochlapałem. Wracam tam za tydzień! A oto filmik: Muzyka: Snow Patrol   "You're All I Have"