Jestem hardkorem!

Jak zaplanować sobie efektywny mecz w trybie hardcore w Bad Company 2?

Tryb ten charakteryzuje się m.in.:
  • brakiem HUD'a czyli nie ma celownika, nie ma info ile ma się życia, amunicji, jak zniszczony jest czołg itd….
  • nie ma mapy,
  • nie ma oznaczania przeciwników (automatycznego oraz spottingu)
  • nie ma odnawiania życia
  • nie ma graczy z ADHD ;-) (czyli skoczków-run&gun, co to się kulą nie kłaniają)
  • jest Friendly Fire, więc łatwo zabić własnych żołnierzy
  • są mocniejsze bronie vs normalne życie
  • standardowe oznaczenia celów i ich zaznaczanie
  • srogie kary za zabicie swoich, poza tym standardowa punktacja
  • jest więcej krycia się i skradania
  • jest wyczulenia na hałasy (tup, tup, tup… szmer, szmer, szmer… i te sprawy)
  • jest współpraca przez headsety

Tryb ma też wadę - zauważalnie mniej graczy. Boją się, tchórze :D

By efektywnie sobie w hardkora pograć, należy przygotować sobie:
  1. Książkę dla żony by się wciągnęła w lekturę, tudzież usnęła ;)
  2. Szklankę coli - kofeina przed północą nas nakręci na wyszukiwanie ruchu na ekranie :D
  3. Słuchawy + wzmacniacz kumający DTS'a oraz Headphone Surround mode (stereo daje radę, ale może być problem z rozpoznawaniem góra/dół i kierunków przód/tył - zresztą, kwestia osłuchania się)
  4. Headset bluetooth, który ustawiamy tak, by output ustawić na system czyli przepuścić komunikaty od innych ludzi do naszych słuchaw; sam headset wieszamy sobie na kołnierzyku t-shirta, mikrofonem skierowanym ku górze. Testujemy przy ustawieniach czy i jak głośno siebie słyszymy w takiej konfiguracji. Można to zrobić wchodząc do ustawień PS3 wprost z gry (bez jej wyłączania).
  5. Zobaczyć kto ze znajomych gra w BC2 i jest online
  6. W BC2 stworzyć squad i wysłać zaproszenie do znajomych by się przyłączyli.
  7. Ustawić sobie "clan tag" na PL (by inni kolesie z PL się przyłączyli, jeśli będziemy mieć miejsce)
  8. Wyszukać grę, pamiętając o ustawieniu hardcore=yes. Można to zrobić, zanim ludzie wejdą do drużyny - początkowe ustawienie to "private" więc nawet jak wskoczymy na grę, to nikt im slotów nie zajmie.

Wczoraj i przedwczoraj pograliśmy z Maćkiem. Było miodnie, nie bawiłem się tak od czasu dużego zgrupowania naszych [PL] w MAGu na sławetnych atakach na mapie sabotage SVER :D

Niezależnie czy jest to pustynia i wokół unosi się masa kurzu wzbijanego przez śmigłowiec i jego pociski, czy też mroźne klimaty - zawsze gra w hardcore nabiera specyficznego klimatu: jest ciszej. Mniej chaotycznie. Ludzie nie biegają, tylko się skradają. Ludzie w oddziale się informują - gdzie jest dany wróg, którą stroną idziemy. Często mignie czerwony beret lub czubek hełmu wystajacy zza murka lub rogu domu. Normalnie, ktoś by tam przebiegł w pogoni za fragiem, tu… trzeba się wyczulić. "Wysłyszeć" wroga.

Zdrowie się nie odradza, więc tu pojawia się znane z MAGa zawołanie "medic"! Tylko, nie zawsze gdy już leżymy i krwawimy, ale jak idziemy z ciężkim oddechem, ledwo widząc przez niewyraźny, zakrwawiony ekran. Leczenie (apteczki) to podstawa - nie jest ono natychmiastowe, trwa parę sekund. Szyk - szturmowiec + medyk za nim - to podstawa akcji, bo wtedy mamy szansę, że medyk nas podniesie, jak padniemy przy wejściu do pomieszczenia.

Gdy w poniedziałek graliśmy w czwórkę - doceniłem wartość PL w clan-tagu. Kiedy można normalnie, po żołniersku, w szorstkich słowach przekazać info lub poprosić o wsparcie, gra nabiera innego wymiaru. Jest realniej! Będąc uwięzionym pod wrakiem abramsa na środku placu, gdy śmigłowiec AH-64 TankKiller latał jak osa wokół siejąc z karabinów i pocisków usłyszałem "niech ktoś, kurwa, ściągnie z działka tego popierdoleńca w heli!". Normalnie, Helikopter w ogniu w wersji interaktywnej!

Friendly Fire. W arica harbor kończył się mecz. Zostało nas 7dmiu przeciw… 0! Tak, kolesie ze strony wroga rejterowali, w trakcie gry, aż wreszcie zostaliśmy sami. Dwóch kolesi z wymownym GERM z naszego własnego oddziału (nie drużyny, tu było nas równo czterech z PL) zaczęło mścić się za przegraną WWII :) Pominusowali sobie ostro własne wyniki. -10 EXP za postrzał, -25 za friendly kill'a, a nawet -100 punktów (!!!) za głupie… przejechanie swojego czołgiem :)

Wczoraj miałem taką sytuację. Wyjeżdżam z bazy wozem pancernym. Po obu stronach betonowe umocnienia, których nie da się zniszczyć, przede mną wąska droga i … koleś z innej drużyny (więc nie można zagadać przez headset). Stoi na środku drogi, blokując całkowicie przejazd i strzela sobie radośnie. Pierwsze myślę: słyszy chyba, że jadę. Niestety, nie zareagował, tylko nadal stał i strzelał. Szukałem czy jest jakiś przycisk - klakson ;-). Niestety, nie dali. Gdy koleś ciut się przesunął (nadal miałem go za plecami) zdecydowałem się ruszyć, myśląc, że zejdzie. Gdzie tam! Zatrzymał się i zginął pod gąsienicami, a ja otrzymałem wątpliwe -100 punktów kary… Następnym razem wyjadę mu nad głową z działka, to może usłyszy!

Reasumując
BC2 w hardcore ujawniło całkiem inne oblicze. Pokazało, że może być grą taktyczną, gdzie liczy się realny skill w wyczuciu sytuacji, a nie głupie latanie, wypatrywanie czerwonych trójkątów (wróg!) i strzelanie z biodra tam gdzie wskaże "sztuczny" celownik.

Btw, dopiero po paru godzinach w hc zorientowałem się, że tam nie ma celownika - mi to nie przeszkadzało, na paintballu nauczyłem się celować patrząc z boku lufy (bo na górze była "spłuczka" z kulkami) - to jest przecież "naturalny" widok broni w FPS. Poza tym są "mechaniczne" przyrządy celownicze, czyli muszka i szczerbinka i widok przez naciśnięcie L1, a te też na coś się przydają, co nie?

PS: Planuję zrobić filmik z meczy hardkorowych - już niedługo!

Komentarze

  1. W takim razie spróbuję, chociaż jestem zrezygnowany, jeżeli chodzi o BC2 multi. I nie, nie chodzi o głupie latanie za fragami - nadal można trafić na mecz w nonHC, który aż kipi taktyką i teamplayem...

    Po prostu cheaty obrzydziły mi tę grę - i to również na HC, w które kilkukrotnie pograłem po ostatniej aktualizacji. Co z tego, że potencjalne czyste trafienie jednym pociskiem (już nie mówię o trzech z AR94 albo M16 z x4 i Magnum) ma zdjąć cel, skoro na jednym serwerze (ba, ładując w jednego gracza) potrafię tak zabijać i skończyć z ciągiem 5-7 zabić a w innych klient dostaje trzy serie (wszystkie potwierdzone white crossem), przeskakuje na pistolet i rozwala mnie jednym pociskiem.

    Pamiętasz dialog Rutgera Hauera na końcu Blade Runnera?

    A więc widziałem automatyczną snajperkę M95, ludzi z autounikiem i autozabijaniem na nożu (5 ofiar w 2-3 sekundy na killcamie), w niedzielę facet przetrwał trafienie w twarz z mojego Abramsa, ludzi z ESPami, zawodników wyteleportowujących się (nie disconnectujących), gdy zostali trafiani, gościa, który po 5 sekundach od zabicia zastrzelił mnie na mojej fladze, broń mi nie strzela gdy mam gościa na muszce, nagle wyparowuje mi 30 kul z magazynka mojego M416 i muszę przeładować dwa razy pod rząd, zawodnika przeżywającego wybuch wrogiego granatu pod jego stopami gdy rozbrajał MCOM, snajperów których nie można trafić nawet z bliska, lagi na życzenie gdy ping skacze mi akurat, gdy strzelam do jednego konkretnego gościa, ludzi zabijających na setki metrów jednym pociskiem z M60 bez uprzęży/celownika, admina kretyna, który pyta się mnie, co to jest ESP gdy ktoś zdejmuje mój zespół na Arice Rush przez całą mapę, ludzi zdobywających najlepsze statystyki używając SAIGE i tego pistoletu używającego 3pociskowych serii (zerknij na celność), niezniszczalne APC, threatdetectory u żołnierzy piechoty, którzy chodzą, aż nie zdejmę z nich nitki lunety, nieskończone zapasy granatów i czujników u snajperów (noszących strój z większą ilością amunicji nie granatów i nie mających obok ammoboxa), blackhawka połykającego w starym dobrym BF2-wym stylu pociski z AT136, niemożność naprowadzenia celownika na cel, mam jeszcze wymieniać?

    Wiele z w/w gówien znam z BF2 i MW, i aby nie było, że to tylko moja wyobraźnia - kilka razy na weekend potrafię trafić na serwer i ludzi, z którymi nabijamy po 1,5-2 tys. punktów per capita i zajmujemy pierwsze miejsca z bardzo pokaźną liczbą zabić i niewielką liczbą zgonów...

    Jaki masz nick?

    OdpowiedzUsuń
  2. PSN_ID=ezronymius, ja gram tylko w wersji PS3.

    Po tym co piszesz, to kolejny poza szybkim starzeniem się PC, kamyczek, że jednak zbytnia otwartość systemu na którym chodzi gra - może szkodzić. Współczuję szczerze - nic tak nie wkurza, jak beznadziejni inni gracze którzy niszczą w ten sposób zabawę innym.

    Z cheatów na PS3 to jedynie kojarzę lagswitching, ale to wymaga hardware odpowiedniego i w zasadzie się nie spotyka (widziałem jedynie filmik z tego do Killzone2... żałosne). Poza tym wszyscy mają pady - niektóre gry wymagają sixxaxis'a, a zamienniki i tak podlegają rygorowi specyfikacji pada do PS3, więc wynalazków a'la autoaim czy speedfire po prostu nie ma.

    W moim odczuciu - BC2 na PS3, zarówno w marcu jak grałem, i teraz jest przyjemnie bezpieczne. Maciek pewnie potwierdzi (narzekał kiedyś na mikrolagi w MW2, ale tam jest inny sposób doboru gry).

    W BC2 - wczoraj na HC squad DM (Arica Harbor) miałem ubaw - poruszam się cicho i spokojnie, patrzę, prawie wszyscy sniperami latają, a ja jak lamer z smg. Tylko oni... biegali. Hałasowali jak mastodonty. Na słuch ich zaszedłem, 4 pod rząd, smg z tłumikiem, nawet noża nie wyciągałem...'

    Liczy się skill, oczywiście z no-life'ami nie ma szans, ich wyniku się nie pobije grając 1h/dzień, ale frajdę można osiągać z własnych "mikrocelów" (niedawno w MW2 mialem akcję sam vs 6 kolesi, kosili mnie, ale się odgryzałem...)

    Deckard, sugerować nic nie chcę, ale granie na konsoli jest zdrowsze dla nerwów, pada nauczyć się można w tydzień, a jak ktoś ma talent, to wymiata po miesiącu wszystko i wszystkich, nawet mając mało czasu na granie (np. Maciek :D)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie widziałem zjawisk o których pisze Deckard na PS3 (ale może za mało gram).

    Lagi na BC2 występują. Nie napisałbym, że w mniejszym stopniu niż w MW2.
    Nie jest łatwo je jednak zauważyć, bo nie ma wprost widocznych wskaźników typu czas odpowiedzi serwera, ping itp.

    OdpowiedzUsuń
  4. Orajt, wróciłem do HC odwiedzając trzy serwery, jednak najpierw zagrałem meczyk na nonHC Rush Arica Harbor (5/1), aby potem wpaść na White Pass nonHC i tutaj od razu niespodzianka: 3 levelowy recon ze scopem x12, GOLem i moździerzem, admina nie stwierdzono, PB włączony dla pozoru.


    Wrażenia z HC mając ten 22 level:

    nareszcie ktoś ginie z mojej ręki bez ładowania w niego magazynka a zaledwie 2-6 naboi, zaledwie parę razy byłem zdziwiony liczeniem trafień (jeden gość ewidentnie jechał na cheacie, zabiłem go dopiero pełnym magazynkiem z m416, scope x4 i magnum),

    więcej teamplay'a,

    nareszcie gra nie przypomina quake'a z railgunami tylko grę taktyczną, gdzie liczy się osłona i gra-na-zmysły,

    mniejsza rotacja graczy, mniej cheaterów (ale niestety... byli, ktoś walił przez ściany w skradających się ludzi bez czujników, po planszy latał zawodnik ze SPASem12 o rekordowym zasięgu dziesiątków metrów),

    na dzień dobry dostałem 4/7 (w tym pierwsza akcja pancerna: zdjąłem Abramsa i Apache'a z mojego T90), potem ze zgonami było rozmaicie (w granicach 3-12), ale zabić średnio zbieram 4-7, punktów sporo za savior pin, resupply i asysty).

    Co do platformy - kiedyś grałem na PSie, ale obecnie przeskok na PS3 jest dla mnie równoznaczny z kupnem telewizora (którego mam, gdyż nie oglądałem go od lat) i konsoli - w gry gram zaś na tyle rzadko (3 tytuły rocznie), że dublowanie PCta mi się nie kalkuluje.

    Mój nick na PC: DeckardPL

    OdpowiedzUsuń
  5. EDIT: TV nie mam, walnąłem się w poście.

    OdpowiedzUsuń
  6. W sumie fakt, bez HD TV i (wg mnie) zestawu 5.1 nie ma co się do krainy PS3 wybierać. Chociaż znam ludków, którzy podłączają konsolkę do monitora DVI (przez HDMI) i dźwięk do zestawu pecetowego 2.1

    Zastanawiam się, co kieruje cheatersami? Chore to... szkoda tylko, że niszczą grę innym. Ja troszkę BC2 HC zaniedbałem, bo skusił mnie MAG znów, ale po paru godzinkach - mam narazie dosyć multi. Teraz mam ochotę na dobrą grę solo. Bioshock już nawet był w konsoli by pobrać updatey, więc dziś może go sprawdzę wreszcie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Spokojnie, 5.1 mam podłączone do kompa (takie od kina domowego, nie jakieś komputerowe pierdziawki), ale inwestycja w "wielokanałowy monitor 42 cale HDMI" jakoś mnie nie pociąga ;)

    Przerzuciłem się na HC Squad Deathmatch - nie wiem, jak na PSie, ale na PC-towych serwerach, które odwiedzałem w sb i nd dopiero odchodził teamplay i taktyka - focus na alejki, oczyszczanie drogi dla medyka/snajpera, kilka sytuacji wręcz rodem z Das Boot czy Red October, gdy cały team zamierał ukryty w domu na poddaszu i czekał, aż wróg przeleci dalej... Of course cheaterów dwóch się pojawiło, ale jeden nie przeginał a drugi często zbierał do koszyczka.

    Co kieruje cheaterami? Jak nie umieją grać, to szukają łatwiejszej drogi - to się chyba nazywa bezstresowym wychowaniem ;) A poważnie - nie wszyscy mają iron will, aby wytrzymać latami, nauczyć się grać i jeszcze dawać sobie radę (wygrywać) na serwerach, gdzie większośc ludzi działa na espach/wallhackach/aimbotach/threatdetectorach i całym tym szajsie. Ja i koledzy daliśmy radę, 4 lata z BF2, rok z BF2142...

    Zresztą kusi mnie, aby jednak złamać się i zrobić to, co kiedyś mój kumpel zrobił w BF2 - po latach wspólnego grania i wyrabiania skilla odpalił kiedyś zabawki na którymś dużym i popularnym serwerze (TV2 zdaje się) na nowym koncie. Wyobraź sobie mecz z człowiekiem, który nauczył się wygrywać/stawiać czoło cheaterom bez zabawek a teraz wyposażonym w nie.

    Za przeproszeniem rozp.... ludzi po ścianach :D

    Z solistek - muszę zaliczyć ME1 (bo dwójkę rozbiłem bez jednego DLC a nie lubię wracać dwa razy do tej samej gry), może skończę wreszcie Fallout 3, zbliża się też F: New Vegas. A w przyszłym roku... ME3, i Deus Ex Human Revolution, którego zwiastun z E3 po prostu mnie zabił (ciekaw jestem, czy będą jakieś nawiązania do poprzednich części).

    OdpowiedzUsuń
  8. HC - narazie Conquest i Squad DM spróbowałem. Jak nigdy nie lubiłem DMów - tak, tu... spodobało mi się. Sprawdzę też Squad Rush w HC.

    A Good Morning Vietnam wchodzi do BC2 na gwiazdkę:D

    OdpowiedzUsuń
  9. O widzisz, chłopcy z EA/DICE widzę reagują na Infinity Ward z ich ostatnim zapowiedzianym CoD.

    Squad Rush - wolę nie myśleć, co się dzieje na mapach w tym trybie, gdy grają tam już ryczące czterdziestki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Umarła Vita, niech żyje Vita!

Fallout - jak to się zaczęło

Zróbmy sobie grę