Dream team!

Ha! Suma działań kilku ludzi znacznie przewyższa efekty, gdyby każden z nich miał działać osobno, by osiągnąć ten sam cel. Czyli zorganizowana drużyna może więcej niż przypadkowy tłum. Normalka. Czasami w multi FPSach. Niektóre, wogóle tego nie wspierają (np. CODy), niektóre wprost przeciwnie (MAG, BFy, Killzone'y).

Sobotnie gry w BF3. Z ziomkami z MAGa. Wyszło... niesamowicie. Normalnie, drużyna marzeń.

Poniżej, we trójkę, "podbój" na mapie Wyspa Chark. Rozległa, pustynna, z 4 celami do obczajenia. Z Dragonem zaczęliśmy rywalizować o punkty, Foxys skupił się na obserwacji celów B, C oraz odległego A. Budynek budowy nadał się do tego idealnie. Dzięki mobilnemu respawn-pointowi, oraz przewadze wysokości, nasz team złożony z dwóch inżynierów i zwiadowcy jak widać...dał czadu!


A poniżej, następny mecz. Mapa Operacja Ognista Burza. Tu trochę kombinowaliśmy - głównie z helikopterami: odkryłem dobry patent - jako pasażer helikoptera (5-cio miejscowy, 2 x gatling gun, 2 pasażerowie i pilot) można sobie siedzieć machając nóżkami lub... mieć pod ręką wyrzutnię kierowanych pocisków Igła/Stinger lub przeciwczołgowego Javelina. I.. w ten sposób atak z powietrza jest bardziej skuteczny.

Epickie było szturmowanie dachów i wyciąganie obcych snajperów nożami, pisoletami oraz... zdobycznym helikopterem (frajer wylądował na naszym dachu by zaliczyć flagę, zdjęliśmy go celnymi strzałami i przejęliśmy maszynę). Przy okazji, dziś przetestowałem czy można sprzedać pilotowi helikoptera headshota z karabinku... można!!!


A tu, operacja Kaspijska Granica. Razem Dragonem robiliśmy za mobilną grupę pancerną. W przerwach, robiłem za spottera/strzelca w śmigłowcu pilotowanym przez genialnego pilota Ninja (random, ale koleś wymiatał!). Zupełnie przypadkiem... poznajcie mistrza całego meczu ^_^


Strzeliła 42h godzina gry.

Glock G17C z tłumikiem ma już 63 fragi (13 headshotów). Jak przekroczy 100kę, przenoszę się na M9, też z tłumikiem. To część mojego planu - zdobyć srebrną gwiazdkę (100 fragów) na każdej z broni w grze.

Z karabinków, masteruję jeszcze UMP-45 (87 fragów), a A-91 (141 fragów) już odkładam do lamusa. Zmienię go na H&K G36C.

Zupełnie dla siebie niespodziewanie, zacząłem grać zwiadowcą. Ale nie snajperem (nie potrafię!! zbliżenia na lunetach mnie osłabiają, wolę 1:1). Zwiadowcą. Snajperkę zamieniłem na latanie z UMP-45, skupiając się na tym by taktycznie umieścić mobilny punkt odrodzeń. Przy okazji odkryłem, że lekki, cichy zwiadowca z nożem jest nad wyraz skuteczny (baretka za 5 killi nożem w rundzie - moja!!)

Ruszcie się do kurwy nędzy, bo będzie po nas!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Martwa przestrzeń...

Umarła Vita, niech żyje Vita!

Civilization 5 - Zwycięstwo poprzez dominację