Granie w EvE "like a boss"!!

W sobotę postanowiłem ograć dłużej w warunkach w jakich gra mi się najlepiej, czyli - rozwalony w fotelu jak basza, z obowiązkową nogą przerzuconą przez oparcie (tzw. pozycja z "padem na jajach"). Tyle, że... pograć w EvE! Klawiaturka osobna i mysz na stoliczku i jedziemy!


By nie było, że gram tak tylko swoim altem transportowym w hi-secu, to powyżej to "Alien Vampires bierze udział w Faction Wars!". Niestety nie pvp, a tylko zdobywanie punktów kontroli dla frakcji Republiki Minmattar (powinieneś się cieszyć, Skipper, bo gram po stronie Minmattaru!). By nie było, że to z czystej sympatii - Minmattar wygrywa w FW i dochodzi z czasem do poziomu 4, co oznacza, że ich loyal points są baaaardzo opłacalne. Za 10 min takiej roboty - wypłacają od 11 000 do 11500 LP (i jeśli sprzedać je w odpowiednim momencie, to się pyli). Oczywiście, nie jest to spokojne i stałe źródło dochodu, ale jak na razie sprawia mi dużą frajdę.

Choć czasem - irytuje:


Chodzi o Tiffany Austrene. Caldari Militia - wróg mojej milicji. Sprawdzam skaner co kilka senkund i jak mi się taki pvp'er pojawi w skanie w odległości 100 tyś km.. zaczynam się zwijać. Ta sobie wybrała taki moment, że musiałem zwinąć się na 20 sekund przed zakończeniem roboty (tj. 10-cio minutowego zdobywania tego punktu). Czyli 10 min poszło. Jak odwarpowywałem, jej rifter pojawił sie na gridzie w odległości 60 km. Jak widać po moim fit'cie - jest tylko po to by przetrwać nawałę NPCów, a nie walkę pvp.

Łącznie - wykonałem 8 podejść do zdobywania punktów, 4 razy mi się udało, 4 razy musiałem się zmywać, ze względu na fregaty pvp w skanie zmierzających w moim kierunku... Mam 44500 LP, co oznacza, że jeśli je wydam (w Loyal Store) w czasie gdy globalny poziom kontroli dla milicji minmatarskiej będzie wynosił 4, to kupię rzeczy 4x taniej (zarówno w ISK jak i LP), co oznacza wirtualny zysk rzędu... 120 mln (wirtualny, bo zależny potem od cen tego co kupię na rynku - i za ile to sprzedam).

I słówko wyjaśnienia - na powyższym screenie widać, że zdobywam Caldari Outpost, a licznik nabija Gallencką strefę. Jest to możliwe, dzięki temu, że Gallente i Minmattar są sojusznikami, za wspieranie sojusznika, Minmattar Republic mnie nagradza :)

Ezoko. Dzień wcześniej.

WSZECHMOCNY DREJK wyruszył na żer. Jako, że po bitwie pod Tunudan odcięło mnie od raszty i utknąłem o kilkadziesiąt jumpów od nowej wejściówki do DZIURY, a jeszcze na dodatek nowa wejściówka to był jakiś śmieszny grajdołek złożony z 2 low-seców na krzyż i chłopaki mieli go zamykać, więc stwierdziłem, że z nudów polatam po low-secu.

Wpierw natknąłem się na to:

http://vu-du.org.pl/kb2/?a=kill_detail&kll_id=11749

Zdecloaczyłem drania chyba, bo generalnie te statki są trudne do złapania ze względu na to, że latają w cloaku. Pociski wykonały szybką robotę. W momencie gdy koleś był w czarnej rozpaczy (szok pourazowy, condition black, warzywo), zająłem się jego kapsułą:

http://vu-du.org.pl/kb2/?a=kill_detail&kll_id=11750

I biorąc pod uwagę, że industrialowo-rave'owo-blackmetalowy pirat-vampir "jest głodny krwi!" (KREW DLA BOGA KRWI!!!!!) to sprzedałem mu śmierć, zamiast pogadać o okupie. NEXT time - będę gadać o okupie, "I promise!" (XXX ;))


(utożsamiam się)

Z wrażenia zapomniałem o zsalvageowaniu wraku (i po napomnieniu przez chłopaków) - szybko to uczyniłem. Wypadły dwa "cosie" o wartości... ok 40 mln!! Dodając do tego co wypadło z proratora - się wzbogaciłem o połowę drejka w pełnym fit'cie Tech2.

A dzień później, chciałem sprawdzić, czy pół-leżąc w fotelu przed TV - dam radę też w pvp. I sobie wydokowałem, patrzę i...

http://vu-du.org.pl/kb2/?a=kill_detail&kll_id=11751

Wypadło z niego to cyno i jakieś metal-scraps (tym razem, nie zwracając uwagę na innych w stacji, strzelające we mnie działa) szybko go z salvage'owałem. Oczywiście po tym jak uciekła mi kapsuła.

Pilot kapsuły powiedział (gorzko) na lokalu: "huh.... good job...", na co ja nie odpowiedziałem nic, ale sprawdziłem jego bio. Nie było interesujące...

Niestety, to bardzo podobające się mi urządzenie robienia krzywdy innym graczom:


zeszło było w walce nierównej tego samego dnia, wieczorem:


 http://vu-du.org.pl/kb2/?a=kill_detail&kll_id=11752

Sama walka była ciekawa, ale znów - popełniłem masę błędów. I nie chodzi o to, że "dałem się złapać" - bo w zasadzie wiedziałem, że to pułapka, tyle, że miałem nadzieję powalczyć i kogoś ściągnąć... Skupiłem się głównie na cyclonie, ale jak tylko pojawiły się destrojery - przerzuciłem się na coercera. Tyle, że:

Błąd 1: przełączyłem na niego tylko weba, i to jednego.
Błąd 2: ze zdziwieniem stwierdziłem, że MWD - nie działa, i tak się dziwiłem jakiś czas, ZAMIAST sobie przypomnieć, że mam scramble i to one mi wyłączyły MWD.
Błąd 3: tym razem dla odmiany... nie włączyłem overheat'a WOGÓLE, więc straciłem 30% rate of fire wyrzutni. A coercer był już w strukturze gdy ja padłem
Błąd 4: 5x warrior II miały służyć lepszej walce... tu nie jestem przekonany, czy 5x ECM hornetów nie byłyby lepsze. Przez długi czas latałem tylko z takimi dronami i nauczyłem się je używać do zrywania lock'ów oraz porzucać gdy potrzeba... Przy dużo droższych warriorach II nie przychodzi mi to łatwo...
Błąd 5: PILOTAŻ z dupy. To już dotarło do mnie po samej walce, ale znów robiłem jakieś sztuki z mashowaniem ikon "orbituj", "approach" i "keep distance"... zupełnie bez sensu.

Anyway, drej spadł, insurance wypłacono, a ja śmignąłem kapsułą. Wymieniłem z przeciwnikami uprzejmości na localu  ("GF!") i poszedłem się wypłakać na kanał Tortuga, że nie umiem latać.


Col dał mi radę, bym przesiadł się na interceptory i nauczył się tym latać. Wtedy, latanie czymkolwiek większym będzie dużo łatwiejsze. Jako, że latanie szybkimi frigami zawsze mnie przerażało (dlatego dwa slicery gniją w hangarach, bo boję się tym latać) stwierdziłem, że pomysł jest dobry. Ale zacznę od treningu na frigach tech 1, bo...


1) dużo ich spadnie, a ja nie chcę popłynąć z kasą
2) przygody w plexach typu "Caldari Minor Outpost" które miałem latając Alien Vampires natchnęły mnie pewnym pomysłem. Jako, że do takich plexów mają wstęp tylko fregaty Tech 1, destroyery oraz industriale, więc może to być szansa na parę ciekawych walk z "milicyjnymi farmerami LP" :D


Fly safe!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Martwa przestrzeń...

Umarła Vita, niech żyje Vita!

Fallout - jak to się zaczęło