Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2013

Faction Wars PVP video

Obraz
Uświadomiłem sobie w niedzielę, że ostatnie wideo z EvE nakręciłem rok temu, gdzie każde podejście do walki było dla mnie mocno niesamowitym przeżyciem i z reguły kończyło się porażką. Zdecydowałem się, że znów ponownie będę nagrywał. O ile będę pamiętać, by w ferworze walki nacisnąć nagrywanie ^_^ Oto efekt - można to nazwać kroniką. Nagrywałem 2/3 starć z jednego dnia, dwa albo trzy logowania się, szybkie walki - solo i w małym gangu. Zaczyna się do porażki ^_^, ale dzień zakończyłem killmailami. Mam plan by zrobić porządny film z solo-walk (o ile będę pamiętać o nagrywaniu :)) I zestawienie killi  http://eve-kill.net/?a=kill_related&kll_id=15983538 Fly dangerous!

Szybka walka me gusta!

Obraz
Zalogowałem się celem zmiany skilla, patrzę, na lokalu 2 pomarańczowe małpy i tyleż samo neutreali. Wydokowawszy, stwierdziłem: O, novice plex otwarty...  i sprawdzać począłem. Wleciawszy na complex, zobaczyłem wrogą, pomarańczową fregatę klasy Punisher i rozpocząłem procedurę siłowego wylogowania pilota tegoż statku. Pilot nie był chętny, więc odleciał w tempie szybszym niż mój locking time i ma zdolność do wyłączenia mu napędu za pomocą urządzenia, zwanego Warp Scrambler Jakiśtam. Widząc to, westchnąwszy w udawanej rozpaczy i rzuciłem okiem swem na radar. W niem złowiłem sygnaturę innego statku, tym razem klasy Caldari Navy Hookbil. Fregata ta była zbliżała się do miejsca, w którym zacieśniałem orbitę wokół punktu, będącego wlotem na novice military complex.  A potem okazało się, że zamysł mój dobrym był, albowiem hookbil okazał się być czerwony jak czerwony kubrak Jacka Pirtata z Cartoon Network. Więc zdecydowałem się przystąpić do akcji aresztowania tegoż pirata, albowie...

Walki, walki, walki... ja chcę jeszcze raz!!! :)

Obraz
Phantasm Pierwsze latenie Phantasmem , na którego wywaliłem 180 baniek było ok. Doszło do walki, i jej rezultat był taki: tornado kill augoror kill 2gi augoror kill ale straciliśmy Moę. Swoją drogą tych 3 Redeemerów nie zauważyłem ;) ba potem dwa zalockowałem (były dla mnie neutrealne), ale po ksywach się zorientowałem, że to nasi. Po ustawieniu niebieskich plusów było już ok. Sokole Oko na eve-centrala.com.pl pisał, że Phantasm to statek, który obraca się z gracją pijanego słonia... i rzeczywiście tak jest. Orbitowanie, czy align to jego pięty achillesowe. Więc stosowałem swoją główną taktykę, czyli z butami na ryj. Dało radę w małej walce z krążownikiem Tech 3 klasy Loki  na wrotach - obrabialiśmy go we dwóch ciężko otarczowanym  Broadswordem  i moim  Phantasmem. Redeemery nie skakały, czekaliśmy aż koleś wezwie posiłki co nie nastąpiło. Twardziel Loki odczekał aż dostał ostro po tarczach i de-aggrował (przestał do nas strzelać), poczeka...

Pokaż mu, że przegrywasz, a potem go spal

Obraz
Nie chciało mi się szukać cytatu ze "Sztuki wojny" San Tzu, więc wymyśliłem swój :) Początek roku w EvE zaczął mi się mega syfiato: stratą 4 niszczycieli oraz ciężkiego krążownika, który swój dziewiczy lot zakończył walką z pięcioma oraz disconnectem co przypłaciłem utratą kapsuły. Sama walka z przeważającymi siłami nie była zła - byłem głównie zagłuszany, gdy tylko odzyskiwałem namiar, to te wredne fregaty obrywały. Uciekały i wracały. Gdy już było tak, że chociaż jedna padnie, nim mnie dobiją, mój komp zdecydował się na disconnecta. Dobili mnie i moją kapsułę. Obudziłem się w szpitalu... 1szy mój kill trafił się w końcowce wielkiej bitwy o system Dal, 3go stycznia. Amaryjczycy ścierali się z Minmatarami już od dobrych 3 godzin. Ja skacząc kilka systemów, w niszczycielu rakietowym klasy Corax, uniknąłem cudem  dwóch gate campów i dotarłem na miejsce. Matarczycy, mimo przewagi ponad 30% w ludziach, mieli już nas dość i jedynie pyskowali na local czacie. Rozdzieliliśmy sił...