Killing Machine część 2: k/d=16/1!!

Staram się unikać postowania dzień po dniu, ale w powyższym przypadku nie mogłem się powstrzymać :). Dołączyłem do gry w którą grał Maciek, wylądowaliśmy w tym samym teamie. To tryb podbój na mapie nocnej "autostrada do Teheranu".

Wpierw udałem się do flagi B, która jest na autostradzie, a później po naprawieniu konającego tam wozu pancernego - wsiadłem do niego i dołączył do mnie zmyślny KaeMista. Pojechałem wprost na stację benzynową (flaga C) bo ten cel nam umierał. I tam... manewrując bwp tam i nazad, strzelając z działka w nadjeżdżającego t-90 oraz BWP oraz próbujących nas ściągnąć z RPG wrogów spowodowałem, że do końca gry cel był nasz!

W między czasie musiałem często opuszczać wóz, naprawiać go razem z kolegą, jednocześnie strzelać z karabinku i przeżyć.

Po pewnym czasie wóz przestał istnieć więc pozostało kryć się w gruzach i często zmieniać pozycję. Aż wreszcie skończyła mi się amunicja w karabinku i został pistolet. Żadnego wsparciowca który by rzucił ammo jak na złość nie było w pobliżu.

Śmierć przyszła wtedy gdy napadło mnie dwóch i to na sekundę przed końcem!

Reasumując, 8 killi ze karabinku SCAR-H, 2 z pistoletu M1911 z tłumikiem, 2 z RPG oraz 4 z wozu pancernego.

I luv BF3!!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Martwa przestrzeń...

Umarła Vita, niech żyje Vita!

Fallout - jak to się zaczęło