Pył opadł, rozczarowanie pozostało



[UPDATE: prawdopodobnie złamałem NDA ;) stąd autocenzura - ale i... OMG... w najnowszym poście będzie więcej ^_^]

Piątek.

Najpierw się ucieszyłem, a potem... hmm... potem było tak:

- ściągało się 1,5Gb. Uruchamiam i... znów czekam, by dociągnęlo się 1,6GB patcha.
- odpalam grę, muzyka z EvE Online, długo czekam, wreszcie jest.
- grafika statków lecących w szyku nad planetą nie powala (bo jest brzydka), naciskam START
- trochę trwa zanim się zvaliduje adres, wreszcie postać o niewyraźnych teksturach pojawia się w pomieszczeniach jako żywo przypominających kwatery na stacjach w EvE. Po chwili wszystkie tekstury się ładują i ... excytacja rośnie, a ja NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!!
- znajduje bitwy - kilka pułapek, kilka skirmishy - wszystkie max 32 graczy. No nic, miało być niby 256, ale sprawdźmy...

* UPLINK CONNECTION bla bla bla....

- pojawia sie mapa, widok z góry, każą mi wybrać respawn point. Dziwne, tekstury podłoża wciąż migają doczytując się.
- wreszcie, licznik wybija 0:00 i respawnuję się gdzieś w czerni, widzę przez sekundę niebieskie i czerwone symbole, a po chwili widzę świat.
- świat jest brzydki, szary, bury i ponury. Zanim ginę, do pokoju wbiega Maks i pyta: "w co grasz?", odpowiadam - Dust 514. A Maks - nie, bo to COD Black Ops 2. Ja mówię, nie, że to dust, a ten się upiera, że to COD bo są.. brzydkie tekstury (moje dziecko ostatnio ma fazę na wytykanie w każdej grze, a nawet filmie - że są brzydkie tekstury: obrywa się porówno Battlefieldowi, CODom, drzewom w Pingwinach z Madagaskaru i Wojnom Klonów, dla niego idealne są Uncharted i... Minecraft. Nie pytajcie... trzeba mieć 8 lat by to zrozumieć ;))

*
 po półgodzinie mam dość. Gra jest naprawdę brzydka. Pusta, szara, non stop doładowują się tekstury, laguje na potęgę. Jeśli ktoś marudzi na doczytujące się tekstury w Battlefieldzie 3 - to niech NIE DOTYKA SIĘ DO DUSTA, bo z rozpaczy przebije sobie padem skroń.

Czy jako fan EvE, ten który mimo wszystko czekał na Dusta tyle czasu - jestem mimo wszystko wybaczyć te niedociągnięcia? Może, gdyby gra była porywająca...

... a nie jest. Mimo paru fragów, jakiejś kasy po meczu mam dosyć (o samej grze jeszcze napiszę). Daję sobie z nią spokój i odpoczywam przy Battlefieldzie 3.

*

Sobota.
Rano mam chwilę, i po oglądnięciu filmiku na fejsie z Dusta - nowy, znów postanawiam sprawdzić grę (może wczoraj byłem zbyt zmęczony by ją dobrze poznać?). Wbijam się na serwer i... znów weryfikacja mojego maila. WTF, wczoraj już to robiłem przecież. Próbuję parę razy, ale jak zaklęte zeruje mi adres i każe wprowadzić go od nowa, a wogóle - to sprawdzić na mailu co oni tam mi wysłali. Nie mam czasu, więc olewam. Oglądam sobie trailer Lost Planet 3 i jestem pod wrażeniem.

*

Sobota, przed 17tą.
Ok, 3cie podejście. Sprawdzam maila - naciskam na link, pojawia się lakoniczna informacja - zweryfikowano, więc odpalam Dusta. Znów każe mi podać maila, ale tym razem wbijam się na moją postać i ląduję w kajucie. Brzydkiej, zblurowanej... po chwili jako-tako wygląda, więc daję "battlefindera" i widzę - o meczy trochę więcej niż wczoraj, graczy zamiast kilkudziesięciu - kilkuset. Zobaczmy...

- frontline trooper jest jedyną grywalną postacią. Ma karabinek ze śmiesznie słabą amunicją, L1 daje zbliżenie i... jeden magazynek nie wystarcza by położyć oponenta, mimo, że napierdzielam mu w łeb (mimo tygodniowej przerwy w BF3, jak wróciłem - to meczyki znów ze mną, w roli frag-wymiatacza, więc grać umiem). Koleś też we mnie daje, gdy ja zmieniam magazynek, on próbuje mnie pociągnąć z noża. Jestem szybszy, skuteczniejszy - trafiam go śmiertelnie, a pochwili sam mam respawn. Ktoś mnie pojechał po plecach.

- shocktrooper - szokuje nie wielkim działem, ale żałośnie beznadziejnym sterowaniem tegoż (nie ma zbliżenia po L1!!). Za to są 4 pociski. Skuteczne nawet. 3 fragi, jestem empty i... i chuj. Nic więcej nie mogę zrobić. Mam jeszcze 2 granaty i nóż. Shocktrooper jest wolny jak ślimak i po chwili panicznej ucieczki, szukania skrzynek z ammo czy co tam.. ginę rozstrzelany.

- recontrooper - yeah! Sniper rifle ma 5 pocisków może. Zajebiste zbliżenie i...  scoruję asystę za strzał w pojazd i posyłam resztę pocisków w mur próbując zestrzelić uciekającego pasażera. Dupa. Kończy mi się ammo... i nie widzę by był jakiś reload. Nie mam też innej broni (NIKT nie ma pistoletów!!!). Zostaje nóż. Biegnę więc przez płaską, brzydką powierzchnię usiłującą naśladować glebę (na PS2 może by to przeszło...) - dobiegam do działka, hakuję udaje mi się wejść do wieżyczki i sobie postrzelać. Gra się kończy.

- wbijam się na inny mecz - przejmowanie celów, respawn pointów - no fajnie, pogram sobie frontlinem, bo nawet zaczyna być ciekawie. Zabijam jakiegoś niezdecydowanego kolesia przy aucie, wsiadam do niego, to buggy, 3 miejscowy, z działkiem. Jak jeepy w BF3. Chwilę trwa, zanim dociera do mnie, że twócy DUSTa z niewiadomych przyczyn postanowili, że autem jeździ się tylko za pomocą lewej gałki. Do przodu to gaz (!), do tyłu stop/wsteczny, na boki już standardowo - kiera. Noż kurwa.. większego debilizmu nie widziałem. Na szczęście nauki nie przerywa mi nikt, udaje mi się autem dojechać na jakąś pozycję, szybko przesiąść się na działko i strzelać. Trafiam z 4 ludków, gdy widzę na mapce, że ktoś strzela mi w plecy. Albo w pojazd. Po chwili umieram, a pojazd odjeżdża. Jednak - mi w plecy.

- respawn ponowny. Lagi straszne, normalnie nigdy tego nie doświadczyłem na PS3 w multi. Nie dość, że naprawdę brzydko gra wygląda, to jeszcze lagi, plus słaba amunicja i żałośnie mało możliwości uzbrojenia (gdzie pistolety dla shock i reconów!!!). Zaczyna mnie to irytować. Kilka strzałów z shocka i jeb, no ammo. Gonię na piechotę kolesia, który też jest bez ammo. Dziabnę go nożem. Dziabię i dziabię, jego tarcza błyska, nadlatuje skądś granat i kończy nasze zmagania.

Daję sobie spokój. Wyłączam grę, myślami już jestem przy pisaniu tej gorzkiej recenzji i kasuję grę z dysku.

Widzę, że kilku friendów walczy na "podboju" w Kaspijskiej Granicy, więc wrzucam BF3 i dołączam do nich. Wita mnie soczysta zieleń przyćmiewana przepięknie grającą w słońcu KURZAWĄ, gdy czołg dodaje gazu na piaszczystej drodze wiodącej do flagi C. Tak się kurwa robi grę, drodzy panowie z CCP.

Komentarze

  1. Opis trochę kuleje już pod samym względem technicznym, formą wypowiedzi. Po za tym porównywanie gry będącej w fazie beta, dokładniej closed beta, z pełno prawnym wydanym Battlefieldem mija się trochę z celem. Większość opisanych problemów bez problemu da się wyeliminować zwykłymi patchami. Widać jest to po prostu prawdziwa beta, a nie jak modne teraz demo beta testy. Mam nadzieję że będzie mi w krótce dane samemu przetestować tę grę.

    OdpowiedzUsuń
  2. O rety! Czyżby to miało być największe rozczarowanie roku? A tak czekałem na tę grę.

    BIPOA: Nawet biorąc pod uwagę, że to BETA to ma ona prezentować możliwości i zachęcać do kupna. W tym przypadku jest dokłądnie odwrotnie. O ile pamiętam beta MAG'a - niewiele różnła się od wersji końcowej. Co CCP chciało pokazać? Że będą pachte? Tak się nie zdobywa klientów.

    Recenzja ostudziła mój zapał i chęć wydani gotówki, ale ja również, wciąż nadzieję na osobiste testy. Zobaczymy, może autor niniejszej recenzji był w ten weekend większym marudą niż zazwyczaj ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety - w weekend nie byłem marudny ;)

    Co do bety - tak, ja sobię zdaję sprawę, że to nie jest produkt końcowy, ale też niejedną betę w życiu widziałem, i wiem co się zawsze wokół niej dzieje. Beta BF3 też nie była ładna: mówiono, że problemy z ładowaniem tekstur znikną w pełnej wersji. I oczywiście "mówiono", bo BF3 mimo łat i łatek nadal ma problem z teksturami. Za to model gry był dobrze przedstawiony i takim pozostał. To samo było z betą MAGa - glitche graficzne były i są, ale pokazano model gry i to w nim gracze się zakochali.

    Przy DUST514 - jestem bardzo sceptycznie nastawiony. Grę robią długo. Ogłosili ją w 2009 pokazując już duży fragment grywalnego kodu alfa. Sama beta zaliczyła 1,5 miesięczny poślizg, więc "dokręcali". Model gry się już nie zmieni, chyba, że braki w uzbrojeniu nadrobi się jej kupnem za ISKi, ale c'mon - pistolety mogli by dać za free.

    Dwa - naprawdę wkurzają mnie ludzie, którzy "odkrywają Amerykę": w przypadku sterowania tym nieszczęsnym pojazdem. Ma być normalnie R1, L1 oraz L. We wszystkich grach tak jest i jest ok (poza Borderlands - tam jest równie chore i każdy kto grał, to właśnie jechał po tym sterowaniu).

    Ok, marudzić więcej nie będę - czekam jeszcze co pokażą dalej. Może obiecane 256 ludziowe mapy? Może więcej info na temat jak grać i jak setupować postać? Może braki w postaciach są zamierzone, bo zaprojektowano model rozwoju jak setupy statków w EvE Online?

    Pożywiom uwidiem ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Martwa przestrzeń...

Umarła Vita, niech żyje Vita!

Civilization 5 - Zwycięstwo poprzez dominację