Dzień pierwszy walk. K/D = 0/1
Mam zamiar
wprowadzić nową formułę blogowania -
dziennik walk w Faction Wars, z w miarę szczegółowym opisem walki,
identyfikacją własnych błędów i postanowieniem, co na przyszłość.
Imperial Navy Slicer vs medium plex
Tuż po opublikowaniu
poprzedniego posta sprawdziłem, jak slicer
radzi sobie w medium plexie. Radzi sobie - oczywiście jakiekolwiek zatrzymanie
się tego stateczku to wielkie ryzyko śmierci (za pierwszym razem musiałem
uciekać, gdyż jeden strzał od NPCowego krążownika pozbawił mnie prawie całej
tarczy!). Całość sprowadza się do jaknajszybszego wystrzelania NPCów,
poczynając od najmniejszych (orbitowanie na 18 km + Scorch S i schodzą od
jednego, dwóch strzałów), a potem większych - tu, trochę trzeba się nastrzelać.
Orbita 18km realnie sprowadza się do okręgu ok 20km, a prędkość przelotowa ok
3km/s gwarantuje "nietrafialność". W przerwach między poszczególnymi
spawnami NPCów należy zatroszczyć się o zdobycie plexa - orbita po niżej 20km
załatwia sprawę (realnie, 15km z włączonym MWD). 15 minut później dostajemy
info, że complex został zdobyty. Z NPCów wypadają blaszki o wartościach od 11k
do 150k ISK i początkowo je zbierałem, ale potem dałem sobie spokój.
OK, tyle (nudnego
;)) NPCowania.
Imperial Navy Slicer - pierwsza próba pvp
To wypatrzyłem
wrogiego stealh bombera klasy Purifier
na medium coplexie. Delikatny bomber to łakomy kąsek dla fregaty Slicer, więc rzuciłem się tam. Po przybyciu do
acceleration gate (taka uwaga - jeśli
skaczemy na 0, nasz statek może zaplątać się we wrota, co zwiększa ryzyko
złapania nas przez wrogów, którzy te wrota kampują - by uniknąć takiej
sytuacji, należy skakać na 10 km od wrót, a dzięki ich mechanice... i tak
znajdziemy się w zasięgu ich działania, dokładnie na 0 (!), tyle, że wizualnie
daleko od wrót, z możliwością natychmiastowego ich odpalenia), wracając - po
przybyciu do wrót i stwierdziwszy, że nikogo na nich nie ma, udałem się na przyspieszenie i wrzucenie swego statka w
medium complex. Cały czas sprawdzam radar, więc wiem, że on tam jest.
Wyrzuciło mnie ok
100km od punktu centralnego i widzę, jak purifier ostrzeliwuje się z chmarą
krążowników. Zawsze mam problem z jednym - sensownym odpaleniem statku, który
wychodzi z warpa, co skutkuje lekkim opóźnieniem. No i z lekkim opóźnieniem
włączyłem MWD i gnałem w jego kierunku.
Błąd 1: nie przepalałem MWD, przez co
gnałem z prędkością 3600 m/s zamiast 4800 m/s
Błąd 2: nie przepaliłem wstępnie Warp
Disruptora
Rezultat: w momencie gdy mogłem już
targetować, cel się zawinął i wziął był odleciał.
Chwilę dochodziłem
do siebie po tym zdarzeniu, gdyż nadal mój organizm wariuje i serce waliło mi
jak oszalałe.
Imperial Navy Slicer - druga próba
Wyskoczyłem do
innego systemu, licząc na łut szczęścia (kolejnego plexera, coś na wrotach,
cokolwiek!). Łutem (nie)szczęścia okazał się destroyer klasy Trasher, który był na minor plexie. W systemie
był jeszcze jakiś neutral (milicja Caldari, sojusznik) więc skoczyłem na 10km
na wrota. Te były puste. Przyspieszenie i...
...wyrzuca mnie do
plexa. Widzę czerwone plusy w oddaleniu, a na overview na pomarańczowo błyska
sygnatura wrogiego statku. Ale nie ma jej wśród NPCów: spodziewałem się, że
będzie grzecznie "robił" complex te 60km dalej, ale nie - war target był 7,5 km ode mnie.
Błąd 1: nie wykonałem dwukliku w
przestrzeń przed sobą, tylko powoli wybrałem cel, klikając orbit
Błąd 2: nie miałem wstępnie przepalonego MWD, przez co
przyspieszenie było słabe
Błąd 3: nie miałem oddalonego view,
tak, że nie widziałem z której strony był wróg
Rezultat: w momencie gdy ja
przypomniałem sobie, by go wogóle namierzyć, wróg już to czynił. Gdy dostałem
punkt, okazało się, że taaak.... mwd nie działa, bo to warp scrabler.
Próbowałem zwiększyć odległość, klikając orbitę lecz niestety - on miał mwd i
leciał wprost na mnie. 3 salwy i byłem poskładany. Uciekłem kapsułą.
Wnioski:
- Atakować zawsze z wstępnie przepalonymi MWD i punktem (Warp Disruptorem/Scramblerem).
- Po wejściu do kompleksu wykonać dwuklik przed siebie, uruchamiając od razu MWD, a dopiero po tych czynnościach - rozglądnąć się w poszukiwaniu celu (jeśli go nie mam przed sobą)
Plany
Utrata wartego
prawie 50 baniek slicera nie obeszła mnie zbytnio. Bardziej płakałem po utracie
ukochanego, wiernego drake'a...
W bazie mam jeszcze
przygotowane do walki interceptora Malediction
oraz Caldari Navy Hookbilla. Ten
pierwszy statek charakteryzuje się ponadprzeciętną prędkością (4,5km bez
przepałki, ponad 5,7km z), długim punktem (ma bonus, na przepałce będzie z
32km) więc potencjalnie szybciej złapie mi się ofiara. Niestety, nie można nim
wchodzić w minor plexy oraz muszę go ciutek przebudować, dodając mu mocy ognia.
Drugi - Hookbill -
jest twardszy, silniejszy i ma podwójny napęd (MWD do pościgu/ucieczki i AB do
walki). Wadą jest niższa prędkość (3,2km bez przepałki) oraz warp scrambler,
który nadaje się do przytrzymania szybkiego przeciwnika (wyłącza MWD) ale zasięg...
ledwo 11km na przepałce. Plus - wchodzi w minor plexy, więc potencjalnie,
nadaje się do zastawiania takich pułapek jaką mi zgotował ten destroyer. I jest
twardszy, więc nawet gdy ja natrafię na pułapkę, będę miał trochę więcej czasu
na reakcję (poprawną reakcję).
Marzę o dniu, gdy
pvp mi spowszednieje na tyle, że moje serce nie będzie dostawało palpitacji ;)
Kill/deat ratio = 0/1.
Odmeldowuję się.
Komentarze
Prześlij komentarz