Odległy płacz 4

Zupełnie niespodziewanie dla siebie, okazję do spróbowania Farcry 4 znalazłem. I wsiąkłem. Podoba mi się wszystko. Wbrew tytułowi, ta gra to póki co niekończący się okrzyk zachwytu :)

Podoba mi się górski klimat.

Himalaje.
Podoba mi się sprzęt - są ciężarówki, pickupy i stareńkie Golfy  Mk I, ale quady po prostu wymiatają! Coś a'la helikopter też wymiata, tzw.brzęczyk - czyli śmigło z krzesłem, ale to quad jest moim pojazdem nr jeden w tej grze. Taaak, bo brak mi Motorstorma na PS4 :( - tak, i tu mamy całkiem bliski płacz.

Quad, żółty. Są i inne - każdy pieczołowicie oddany w szczegółach
Przy okazji, gdy stracimy panowanie nad kierownicą (swoją drogą, sterowanie jest kretyńskie  - tylko lewą gałką, da się przyzwyczaić, a nawyki z BF4 skutkują niezamierzonym strzelaniem). Za to fajnie się palą i wybuchają, gdy przydzwonić w coś odpowiednio mocno.

Podoba mi się grafika - jest po prostu przepiękna!

Pejzaż wiejski nr 7
Podoba mi się klimat Himalajów i Tybetu. I ta laska mi się podoba..


Podoba mi się wolność i swoboda. To Ubisoft, więc gra nie zawodzi jeśli chodzi o misje poboczne, wieże i strażnice do zdobycia, polowania, akcje przypadkowe, misje poboczne, znajdźki i różne takie... Całość jako żywo z Assassina wyciągnięta i... dobrze! Bo mi to pasi jak cholera. Nie ma ustalonych ścieżek, skryptów czy innego gówna, które zmniejsza imersję i nie pozwala grać. W FC4 jest idealnie. Złapałem się na tym, że dodatkową misję-wyzwanie zrobiłem kilka razy by mieć lepszy wynik. Chodziło o ponowne zdobycie strażnicy. Tym razem bez wszczynania alarmu. Elementy skradankowe w wydaniu Ubisoftu lubię najbardziej!

To nie jest Skyrim. To Farcry 4!
W zasadzie, to zachodziłem ostatnio w głowę, czemu praktycznie ominąłem szerokim łukiem poprzednie części Farcry - grałem troszkę w FC2, potem olewałem FC3, aż do czasu przypadkowego pogrania już "po śliwkach", czyli gdy gfx z PS4 (AC4) przyćmiewała znacznie to, co FC3 miał do zaoferowania na PS3. Nie przypasiło mi to, że poprzednie części niezbyt pasowały mi fabularnie. Nie spodobała mi się Afryka, nie spodobała mi się przygoda z terrorystami na rajskiej wyspie.

Czemu zatem FC4 się zachłysnąłem? Otóż w odróżnieniu od poprzedniczek, klimat w tej grze spodobał mi się od razu. Tak samo, jak spodobał mi się w Uncharted 2 oraz Just Cause 2. Wysokie góry, na dole dżungla, u góry śnieg. Tajemnica Tybetu. No i reżim (to w zasadzie Just Cause 2 się tyczy) - zwalczanie dyktatury, zrywanie plakatów, niszczenie reżimowej infrastruktury, ba, nawet kolory reżimowych wojsk (elementy szaro-czerwone) są takie same jak w JC2. A w tamtą grę pamiętam grałem bardzo bardzo długo - skończyłem fabułę, grałem dalej chcąc skończyć cały otwarty świat (nie udało się, bo przypadkowo straciłem save'a).

Farcry 4 jest może mniej rozległe niż JC2, ale za to jest bardzo dużo do zrobienia. I nie jest łatwo, szczególnie z dziką zwierzyną. Głupie stado psów i można wypstrykać się z pestek. Taniec z wilkami, zazwyczaj kończy się śmiercią. Swoją drogą, tak samo było w Stalkerze. Jak ja bym chciał Stalkera na takim engine na PS4!!! Cała nadzieja w The Division. Liczę na to, że będzie tak złożone jak FC4 czy AC Unity.

Crafting
Wracając do FC4. Gra wciąga. Nieodkrytymi lokacjami, zadaniami, zbieractwem i craftingiem (jak wyżej) czy też rozwijaniem swojej postaci. (choć przy polowaniach na zwierzynę przydałyby się jakieś pułapki czy sidła - co prawda można podłożyć minę na drodze nosorożca, ale przecież nie o to chodzi).

RPG - jest drzewko umiejętności, choć nie ma statsów postaci
Nie ma statystyk postaci (poza paskiem zdrowia), ale za to jest masę czynników, które wpływają na grę. Chodź cicho, trzymaj się cienia, dodaj skille by być jak ninja? Proszę bardzo. Chcesz być tankiem, strzelać z RPG i mieć gdzieś skradankę? Da się!

Przy okazji, fabularnie jest czasem bardzo przewrotnie. Gdy miałem za zadanie odwiedzić księdza, to nie spodziewałem się, że spotkam takiego jegomościa:

Ojciec Longinus i jego kaplica
Cóż mogę rzec - to co tu napisałem to pierwsze, drugie i trzecie wrażenie. Grałem póki co, parę godzin w weekend (dzięki DADS, którzy nie kwapili się wciągnąć mnie w wojnę na BF4) i gra wspaniale uzupełnia mi się z BF4. To bardzo ciekawe strzelanie solo (póki co, nie zamierzam grać w coopy w tej grze). I mam nadzieję rozpykać ją przed wyjściem Wiedźmina.

Tiaaaa.... ;-)


Komentarze

  1. Ja jeszcze nawet trójki nie napocząłem, ale już po zrzutach ekranu widzę, że przymusowo będę musiał sprawdzić czwórkę. Choćby dla samej eksploracji i podziwiania widoczków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo :) kolejna sesja weekendowego grania w FC4 i wciąż nie mam dość. A widoki jeszcze lepsze! Himalaye (na przykład), czy widok skradającego się tygrysa ;-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Umarła Vita, niech żyje Vita!

Fallout - jak to się zaczęło

Zróbmy sobie grę