39 i rośnie...

Eh, obsmarkałem się i rozkaszlałem. Zanim zalegnę w kocu na kanapie z pilotem/padem w łapie, machnę krótką relację z wczorajszej wizyty na targach gier w Łodzi.

Targi, to za duże słowo. Owszem, w hali Expo było z 500 ekranów a przy nich pecety i xboxy, ale jedynym stoiskiem coś sprzedającym była kafeteria. Nie było na czym oczu zawiesić - trzy roznegliżowane hostessy były łakomym kąskiem, ale wgapiać się nie mogłem, bo byliśmy... rodzinnie. Elizie generalnie się nie podobało, Maksowi - owszem. Do momentu, gdy jedna z hostess pilnujących standów xboxowych wyprosiła nas z gry Halo, bo "dżentelmen na pewno nie ma 16tu lat". Dżentelmen w ryk, a przecież tak niewiele brakowało. Jedynie 1o lat!

O samych xbox'ach. Pady toto ma jakieś takie małe, w dotyku jak plastik szczoteczki do zębów Oral B. Ekrany LCD dobrano tak, aby pokazać XBoxa z najgorszej strony ;-). Spróbowaliśmy Pure (nie umywa się ta gra do Motorstorma 2, fachowiec 6cio letni to potwierdził), te nieszczęsne Halo (nie 3 - trójka jakoś jeszcze wyglądała, podobnież Gears of War 2 - choć po KZ2 i Socomie to żadna z gierek mi się nie podoba).

Przy stoisku z Need 4 Speedem musieliśmy się obejść smakiem, bo okupywane było przez... hostessę. Skierowała nas obok, do Dirt'a. Maks Dirta znał, więc fail. Wreszcie, mały stwierdził, że chce piłkarzyki. Zasiedliśmy przy pececie, na którym odpalono PES 2009 i pograliśmy (doprowadzając Elizę do rozpaczy z powodu nudy). Mi trochę gra nie szła, bo akurat na wprost, z 10 metrów, miałem te trzy strategiczne hostessy w srebrnych bikini ;-)

Z ciekawostek - widziałem panią, elegancko ubraną, na oko 50 lat, która fragowała w Counter Strike'u lepiej pewnie niż niejaki dab3r (;-)).

16 złoty wejściówki, liczyłem na stoisko Logitecha i możliwość spróbowania kierownicy do Gran Tourismo 5, ale niestety... porażka. Sukcesem imprezy było zainteresowanie Maksa nowym typem gry - demo PES 2010 wczoraj, po powrocie grane było z 3 godziny... (ale ciężko w tym strzelić gola!).

PS: dopadło mnie jakieś przeziębienie z zapalającymi się oskrzelami. Brrr.... ale, mam przynajmniej chatę wolną i zanim mnie nie zmorzy gorączka - pograć w co nieco muszę.

Komentarze

  1. Trochę skąpa ta relacja :-( Może coś o komiksach dodasz? - podobno to był "festiwal komiksów i gier" ....

    BTW. Czy NFZ nie powinien sprawdzać czy osoba na zwolnieniu lekarskim zamiast leżeć pod kołderką i wypacać przeziębienie, szaleje z giwerą podbijając sobie statystyki w socom'ie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak nie srkobniesz porządnej relacji to Cię zakapuję do NFZ'tu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. a właśnie, że nie szaleje :P Za słaby jestem.
    Komiksy były po drugiej stronie miasta, nie chciało nam się jechać. A poza tym, jaka impreza, taka relacja :P

    OdpowiedzUsuń
  4. taaa... a playstation.com mówi coś innego ;-)

    Co do imprezy, to możnaby dodać: jakie miasto taka impreza :-( Szkoda.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Martwa przestrzeń...

Umarła Vita, niech żyje Vita!

Civilization 5 - Zwycięstwo poprzez dominację