Kolejny rozdział

Tak. Niestety. Już trzeci wpis zdominowany przez EvE i jak znam siebie... przez długi czas będą kolejne. Przestałem przeglądać portale o grach ppe.pl i polygamia.pl, no, jeszcze rzucam okiem na zagraceni.pl (ale to blog, a nie nowinki). Moim stałym miejscem lektury (z internetu) stały się strony eveonline.com (fora, wiki), aliansu LAWN (Get of my Lawn!!!) oraz korporacji Blueprint Hause (30plus.org, do której wróciłem jak syn marnotrawny po latach...).

Jeszcze tkwię w przestrzeni hi-sec, do 0.0 przeprowadzam się lada moment (gdy będę miał czym - tj. battlecruiser jako narzędzie zarobku już wystarczy). W każdym bądź razie - teamspeak zestawiony, a łeb pracuje nad przyszłym rozwojem kariery i setupami statków do pvp.

Sama gra zaskakuje wciąż.

Nie kumam jeszcze interakcji planetarnej, ale mniemam, iż na poniższej planecie ciężko byłoby założyć kolonię (choć z drugiej strony - huta w której Anakin Skywalker traci połowę ciała w epizodzie III Gwiezdnych Wojen mniej więcej na takiej planecie była zbudowana):



Skoro już o Darthu Vaderze mowa... być może jego praprzodkiem był ktoś z Amarrskiej szlachty, bo budowle łudząco przypominające Gwiazdę Śmierci można też spotkać:



Często się mówi - po co sięgać gwiazd, jak dna oceanów są dla nas nieznane? Nie wiem co się powaliło z nawigacją, ale na moje oko to nie wygląda na przestrzeń kosmiczną, tylko podmorskie zdjęcie wiru wodnego (jak Nawigator w Diunie za dużo się nawciągał melanżu, to takie efekty pewnie nie były niczym dziwnym):


Drugą postacią natomiast pozostaję neutrealny i realizuję wielki plan zagospodarowania przestrzeni w regionie Black Rise. Plan jest prosty - skupuję w Amarrze po super niskich cenach stuff (45 zleceń kupna) i sprzedaję go z 4-400 krotną przebitką te 20+ jumpów dalej. Wczoraj wystawiłem pierwsze 15 zleceń sprzedaży i już w nockę przybyło 5 miln ISK! (dla niezorientowanych - startowy budżet dla nowo stworzonej postaci wynosi całe...TADAM!!! 5 tyś ISK).

Handelek to taki mój backup - sprzedaje/skupuje się toto samo, bez mojego udziału. Jest to stałe źródło dochodu więc będzie z czego "tracić" w pvp (korporacja i aliance mają program wypłaty odszkodowań za utracone w operacjach pvp statki, sprzęt też jest za free... ale, co własne to własne!). Z drugiej strony, w regionie 0.0 gdzie rezyduje moja korporacja za zestrzelenie pojedynczego battleshipa NPCowego dostaje się nagrody z 700 tyś, więc przychód jest rzędu 10-15 mil/godzina. Och witajcie, kochane ISKi! :D

Fly safe!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Martwa przestrzeń...

Umarła Vita, niech żyje Vita!

Fallout - jak to się zaczęło