Lepiej późno, niż wcale czyli jak skończyć grę
Często jest tak, że napalę się na jakąś grę i to w stopniu, który wymusza wręcz na mnie zachowanie typu "muszę ją mieć natychmiast!" . I wtedy ląduje taka gra w konsoli, jest trochę pograna, napalenie szybko mija i gra ląduje na półce. Sytuacja się powtarza i wtedy powstaje półka wstydu. I poczucie pewnego rodzaju "samooszukania się", że znów wydawało mi się, że grę ogram. Sytuacja może być dramatyczna, gdy półka wstydu rośnie, kasa jest wydawana i gry tak naprawdę się ma, ale nie gra w nie. Ale... bez dramatyzowania ;) Ja wyznaję zasadę - co się odwlecze, to nie uciecze . Tak było z Infamous 2 . Kupiony tuż po tym, gdy skończyłem Infamousa jedynkę, i to na bardzo mocnych przesłankach - Inf 1 skończony i to w dwóch wersjach (jako dobry i jako zły), więc w dwójkę pogram na pewno! A przy okazji był fajny zestaw z padem (czerwonym i przeźroczystym), a pada potrzebowaliśmy, więc nawet się opłacało. Niestety... gra ucierpiała jak większość gier single playerowych za...