Gdy pierwszy raz ujrzałem zapowiedź Horizon Zero Down, twórców serii Killzone - oniemiałem. Graficznie jak zwykle najwyższej klasy, a fabularny rys to już zupełnie wgniótł mnie w fotel. Post-post-apocalyptyczny świat, świat w którym ludzkość praktycznie wyginęła, a przyczyną do tego mogły być mecha-dino-boty.
Potem zacząłem się zastanawiać, gdzie, w jakim świecie czy też uniwersum będzie dziać się ta gra? Widok dinobotów aż za bardzo kojarzył mi się z maszynami... helgańskimi. Być może ten świat, to Vekta po setkach, jeśli nie tysiącach lat od wydarzeń, być może wielkiej, ostatecznej wojny między Helghanem a resztą świata, gdzie do głosu dopuszczono sztuczną inteligencję, samorozwijającą się, mającą pod kontrolą fabryki i coś poszło nie tak? Uberwaffe wymknęła się spod kontroli i dalej mamy już to co zastaniemy w Horizon Zero Down? Mi, taki obrót sytuacji bardzo się podoba. Zresztą... zobaczcie podobieństwa ;)
...te charakterystyczne czerwone oczy
...lub niebieskie...
...były przecież i tu...
i tu i wogóle w całym universum tego pełno
A przecież pamiętamy, że maszyn, dron, mechów i nawet tytanów - obie strony konfliktu produkowały sporo. By tego było mało, w Killzone Shadow Fall pojawia się zapowiedź Horizon Zero Down - taka niewprost. Ot... ciekawy hologram:
Widoczne w trailerze miasto to prawdopodobnie ruiny Londynu:
Tym bardziej, że widać wyspy brytyjskie:
Choć w pierwszej chwili myślałem, że to może Vekta:
...Vekta parę tysięcy lat później?
Niezależnie od tego, jakieby to nie było miasto, nie zmienia to faktu, że przecież Helghanie mogli przypuścić ostateczny atak na siedzibę HQ ISA czyli Ziemię. Wszak stamtąd się wywodzą.
Tego dowiemy się, gdy gra wyjdzie. Twócy obiecują otwarty świat, elementy RPG, ciekawą fabułę i masę zadań pobocznych.
Niezly post. Nie wiem czy podobieństwo pomiędzy maszynami Hellgan i tymi z HZD nie jest naciagane, niemniej jednak historia zapowiada sie ciekawie. A jesli faktycznie Helganie spuscili łomot Ziemianom to po za oczywiście samą HZD pozostaje ogromny przedział czsu do zagospodarowania pomiędzy KZS a HZD ... co najmniej kilka cześć KZ :-)
tak czy siak, coś musiało się stać że dinoboty są, a ludzie cofnęłi się do epoki sprzed 12 tyś lat (patrząc z dzisiejszej perspektywy). Nie wiem, może były super-wyczulone na jaką kolwiek technikę i zredukowały populację do ukrywającego się 1%? A podobieństwo bije po oczach - Helgan i jego Rex, ISA i jego wrona ;) Pożywiom uwidiem.
Szukając informacji o HZD na stronie Guerilla, wpadła mi w oko inna gra. Nie związana ze światem KZ.RIGS: Mechanized Combat League - strzelanka w klimacie SF wykorzystująca virtualne gogle. Może być ciekawa, aczkolwiek nie udostępniają wielu informacji o niej. Polecam krótką prezentację: https://www.youtube.com/watch?v=Huy4dGeKZN0
wygląda ciekawie, ale to liga, no i gogle. ciekawe jak wyjdzie - co tak naprawdę będzie w tej grze: tylko sport czy też coś więcej? IMHO, może to być tylko drogie tech-demo VR
Sony zakończyło produkcję PS Vita w Japonii i marzec jest pierwszym miesiącem, gdy w PS+ zabrakło gier na Vitę. Tragedia? Wątpię. A pogłoski o przedwczesnej śmierci tej konsoli są przesadzone. Dla mnie historia Vity zaczyna się w 2014 roku wraz z premierą Destiny . Tak… Destiny . Tę grę nabyłem na Playstation 4, ale jako, że byłem wtedy w długoterminowej delegacji, wymyśliłem sobie, że przecież internet między Łodzią a Warszawą wymiata więc będę grał w grę Destiny , odpaloną na domowej PS4 przez Vitę właśnie. Zdalnie. Tia… Sprawdziłem, a jakże! Udało mi się ograć prolog, choć taka gra miejscami traciła na jakości animacji do tego stopnia, że zmieniała się w pokaz obrazków, uniemożliwiając grę zupełnie. Ups! Ale były i inne gry, z których najfajniejszą okazało się Spirits of Destiny. Zbierało się swoich bohaterów po to, by walczyć geolokacyjnie i online z innymi graczami lub postaciami generowanymi przez grę. Gra kolekcjonerska, zbieractwo kart oraz rozwój swoich postaci, wymyśl
- Wojna. Wojna nigdy się nie zmienia - powiedział chłop w jednej z wiosek w Wiedźmin 3 Dziki Gon. - Sam się nie zmieniasz, leniu śmierdzący jeden! Do roboty byś się jakiejś wziął, a nie bajdurzysz od rana! - odkrzyknęła chłopka biorąc się pod boki. Na taką scenę natknąłem się grając, tuż przed tym zanim ogłoszono Fallout 4. Best timing! :) Fallout Zaczęło się w 1997 roku, jesienią. Przywiozłem Fallouta na CD'ku, do domu bo ktoś mi na studiach to polecił. I wsiąkłem. Brat również. Wręcz biliśmy się o to, kto będzie grał i jak długo. Potrafiliśmy rozmawiać o tej grze, o jej misjach, odkrytych ciekawostkach i easter egg'ach godzinami. Pamiętam, że grę przechodziłem kilkukrotnie - najbardziej podobało mi się, gdy zamiast w prawo, w kierunku Vault 15, polazłem w lewo, wprost na pustynie. Miałem gdzieś to, że jestem cienki bolek, że byle rad-scorpion mnie pojedzie jak burą sukę. Próbowałem parę razy, zawsze save/reload i w pewnym momencie natrafiłem na rozbity spodek UFO.
Dawno temu razem z bratem robiliśmy na Amidze taktycznego team-shootera, wg pryncypiów z genialnego Ufo Enemy Unknown. On to kodował w asemblerze, ja robiłem grafiki 3D w PowRay'u... Prawie sprzedaliśmy grę do Mirage. Niestety, zabrakło cierpliwości, sił, a firma za dużo chciała zmieniać... Faktem jest, że zaprojektowałem tak trudne poziomy i inteligencję, że ledwo przechodziłem 3 mapę, a było ich 12. No i Amisia też odchodziła już w niebyt. Dawne czasy to były. Niestety, szlag trafił dyskietki :( A co teraz? Teraz, to ja jestem za stary i za leniwy by zrobić grę, aczkolwiek pomysł za mną chodzi od czasów pierwszego telefonu z Symbianem ;) Za to, może ktoś z Was ma takie aspiracje? Jeśli ma, to może dobrze się składa, że właśnie trwa Akademia Ganymede, zorientowana na darmowy kurs robienia gier? Wiedzy nigdy dość! Sam bym się tym zajął, tylko kiedy? Swoją drogą, wiem też jak ciężko znaleźć dobrych, zaangażowanych programistów, którzy realizują ciekawe pomysły. Stąd - wspieram t
Niezly post.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy podobieństwo pomiędzy maszynami Hellgan i tymi z HZD nie jest naciagane, niemniej jednak historia zapowiada sie ciekawie. A jesli faktycznie Helganie spuscili łomot Ziemianom to po za oczywiście samą HZD pozostaje ogromny przedział czsu do zagospodarowania pomiędzy KZS a HZD ... co najmniej kilka cześć KZ :-)
tak czy siak, coś musiało się stać że dinoboty są, a ludzie cofnęłi się do epoki sprzed 12 tyś lat (patrząc z dzisiejszej perspektywy). Nie wiem, może były super-wyczulone na jaką kolwiek technikę i zredukowały populację do ukrywającego się 1%? A podobieństwo bije po oczach - Helgan i jego Rex, ISA i jego wrona ;) Pożywiom uwidiem.
OdpowiedzUsuńSzukając informacji o HZD na stronie Guerilla, wpadła mi w oko inna gra. Nie związana ze światem KZ.RIGS: Mechanized Combat League - strzelanka w klimacie SF wykorzystująca virtualne gogle. Może być ciekawa, aczkolwiek nie udostępniają wielu informacji o niej. Polecam krótką prezentację: https://www.youtube.com/watch?v=Huy4dGeKZN0
OdpowiedzUsuńoraz trailer: https://www.youtube.com/watch?v=gDO7Ockyurk
Usuńwygląda ciekawie, ale to liga, no i gogle. ciekawe jak wyjdzie - co tak naprawdę będzie w tej grze: tylko sport czy też coś więcej? IMHO, może to być tylko drogie tech-demo VR
Usuń