Mój styl grania w shootery na przykładzie MW2
Już grając w paintballa, nie lubiłem campić. Ja musiałem dążyć do zwarcia, do jak najszybszego kontaktu. Mam za słabe nerwy by czekać :-) Oczywiście, nie zgrywałem ramboida co się kulom nie kłania. Raczej mocno używałem dostępnego cover-systemu (włącznie z czołganiem się po szkle, czy wślizg taktyczny na korytarz na własnej dupie - mocno taktyczne, bo znalazłwszy się na ziemi, sunąc z prędkością znaczną nadaną wcześniej własnym biegiem i poślizgnięciem się na mokrej od kulek podłodze, byłem dużo poniżej korpusu - w który zaczyna się strzelać :D). Taki assault team. Szybka akcja, 50% schodzi, pozostali się przebijają.
I tak samo gram w multiplayerowe shootery. Albo się staram.
W Modern Warfare 2 stworzyłem sobie postać, która lata teraz z następującymi perkami:
1) maraton (PRO)
2) lekka waga (PRO)
3) zakłócanie radaru wroga
lub
3) komandos (PRO)
Uzbrojony jestem na modłę SOCOMową - karabin z tłumikiem (TAR-21) oraz pistolet z tłumikiem. Wcześniej, komandos (skill) był o tyle dobry, że szybciej można było podlecieć na skuteczny strzał z MP5K z tłumikiem. Teraz, przy dłuższym zasięgu, wolę być mniej widoczny.
Nie mogę co prawda się powstrzymać od nerwowego obracania się na lokacji (szczególnie, gdy trzeba zabezpieczyć cel) - przez co jestem bardziej widoczny, ale tłumiki dają to, co wcześniej można było uzyskać tylko nożem: niewykrywalność po zabiciu kolesia.
Oczywiście, idzie to w parze z wolniejszym poruszaniem się (teoretycznie, mógłbym wywalić wagę lekką, i zastąpić ją innym skillem - jeszcze nie wiem jakim - bo przestaję biegać, na rzecz skradania się). Udaje się to nadzwyczajnie - więcej widać, lepiej lokalizuje się wrogów oraz poprawia się celność (globalnie, od wczorajszego posta - moja celność zwiększyła się i wynosi już 10,20 % zamiast 10,17%). Również współczynnik wygranych meczy wzrósł i to o 100% (aczkolwiek, to raczej zasługa dobrego teamu). Wczoraj, wygralismy z 6-cioma kolesiami z jednego klanu, mimo, że u nas byli sami "losowi".
Sprzęt dodatkowy - granat odłamkowy i granat dymny (podstawa w grze na zabezpieczanie celów). TDM nadal nie lubię, aczkolwiek wczoraj poszło mi bardzo dobrze!
TAR-21 jest zdecydowanie "moim" karabinem. Nie wiem, czy będzie mi się chciało wrócić do SMG (Vectora) - nawet na ciasnych mapach (nie po to mam pistolet by go nie używać w pomieszczeniach).
I im bardziej w las, tym więcej MW2!!
Z mojej perspektywy zakłócanie radaru to kiepski perk. Dlaczego? Bo zdradza pozycję. Widadomo, że ktoś nadchodzi. Kwestia tylko skąd... trzeba się przyczaić i obserwować.
OdpowiedzUsuńUżywałem przez jakiś czas ale przestałem jak poczułem problem z perspektywy wroga.
Moja podstawowa konfiguracja perków:
OdpowiedzUsuńPerk 1:
Bling - możliwość wykorzystywania dwóch add-onów do broni podstawowej i zapasowej (dzięki temu mogę używać Silencera i Heart-Beat Sensora)
Perk 2:
Cold-Blooded - nie widać mnie na mapie kiedy przeciwnik wypuszcza UAV. Nie strzelają do mnie żadne automatyczne pojazdy latające (harriery, pave-lowy itp). Dla mojego stylu gry ("cichociemny drapieżca") must-have.
Perk 3:
Steady Aim - znacznie ułatwia celowanie
albo
Last Stand - zamiast ginąć powoduje padnięcie na glebę i możliwość korzystania przez chwilę z secondary weapon
Powyższe perki odzwierciedlają mój styl gry tzn. działanie raczej po cichu i z zaskoczenia niż dominacja na polu wielką siłą ognia.
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedna klasa: nożownik do bardzo szybkiego i cichego biegania:
OdpowiedzUsuńPerk 1:
Marathon - nieograniczony czas szybkiego biegania.
Perk 2:
Lightweight - szybsze bieganie
Perk 3:
Ninja - niewidoczność dla heart-beat sensorów, dodatkowo mega-ciche poruszanie się.
ooo... ja też chcę cicho-ciemny.
OdpowiedzUsuńDobra - plan na dziś:
1) - zamiana na podwójny gadżet (bling)
2) - zamiana na cold-blooded
3) - zamiana na steady-aim (będzie lepiej czuję...)