6 dni później
Po sześciu dniach od ostatniego wpisu, jestem tak wkręcony w EvE Universe, że chyba mam to co parę lat temu - gdy zaczynałem grać w tę grę - pełne zaczarowanie grą. Ale... po kolei.
Looooser!
Dzień później, 5 czerwca byłem już w drodze swoim Drake'm (w założeniu - superior pvp machine) do systemu wejściowego do Dziury (a'ka Tortuga, a'ka Dom). Ziomki trochę kręcili nosem, że szef (Col) nie lubi drejków w pvp, ale ja się uparłem. I jak to w życiu bywa, problem sam się rozwiązał:
http://eve.battleclinic.com/killboard/killmail.php?id=16639194
Drake był niestety przygotowany do walki, zamiast do podróży (jak się później dowiedziałem - jest parę sztuczek, by przewieźć sobie statka w miarę bezpiecznie, nawet przez gatecampy). A gatecamp w systemie Rancer był spory. Spowolniono mnie tak strasznie, że prędkość spadła do kilku metrów na sekundę, więc wizja dotarcia do wrót i powrót do hi-sec była bardzo odległa (10 km dokładnie). Wyłączono mi napęd gwiezdny oraz kompletnie ogłuszono, więc nawet nie mogłem walczyć. I tylko patrzyłem jak spada mi tarcza, potem pancerz, a na końcu skupiłem się na tym, być choć uciec kapsułą. Nadaremno.
http://eve.battleclinic.com/killboard/killmail.php?id=16639195
Strata: powyżej 130 mln ISK. Auć.
I w ten sposób zostałem z dwoma klonami, w Medical Facility w Torrinos V. Oba, bez implantów. Auć!
Killing Machine Mk 2
(albo Digitale Kampf Machine bo ostatnio deutsch spracht rulz ;))
Ogarnąłem się szybko. Po zjebce (za zły fit podróżny Drake'a) oraz krótkiej dyskusji czym latać w pvp by było w miarę dobrze - wykosztowałem się praktycznie drenując swój portfel do zera na drugiego battlecruisera - Harbinger. Trochę byłem wściekły, że wyskillowane na ponad 5,5 mln SP missile mi się nie przydadzą, oraz to, że w gunnery (skill wymagany do efektywnej pracy laserów, które miałem zaaplikowane na Harbim) mam ledwie 1,7 mil SP, więc "słabo". No ale, lepsze to będzie chyba niż nic. Jak się okazało, szybko zweryfikowałem to... pozytywnie :)
http://vu-du.org.pl/kb2/?a=kill_detail&kll_id=11680
(battlecruiser klasy Cyclone)
a dzień później (battleship Dominix):
http://vu-du.org.pl/kb2/?a=kill_detail&kll_id=11684
i wczoraj (transportowiec Iteron Mark II):
http://vu-du.org.pl/kb2/?a=kill_detail&kll_id=11692
(na killmaila z Hurricane'm nie patrzcie, tam jest coś walnięte, bo wtedy, to ja byłem co prawda we flocie, ale w podróży harbim na pole walki).
Teraz, usilnie skilluję wszystkie umiejętności do walki laserami, tak, że teraz gunnery skoczyło do ponad 1,9 mln SP i za "chwilę = 12 dni" będę mógł zacząć używać laserów Tech 2 (stąd, teraz używam jedynie sprzętu Tech 1 - Heavy Modulated Pulse Energy Beam I, które zaopatrzyłem leżące od roku w magazynie szkiełka Imperial Navy Multifrequency M).
Lasery medium Tech 2 są mi potrzebne by móc szybko przesiąść się w to:
To Phantasmy - wczoraj chłopaki ustawili się w tym jak na jakiejś paradzie ;). A ja równo rok temu pisałem, że taki sprzęt chcę mieć!! http://graniaczas.blogspot.com/2011/06/modern-top-gear-solid.html
I za chwilę mieć będę. To taki lżejszy, zwrotniejszy Harbinger (ale najpierw odbuduję swój portfel - o tym dalej).
Co robić???
Zgadałem się też z Col'em odnośnie tego czym latać, co skillować by latanie pirackie miało jak największy sens - i dla korporacji i dla mnie. No i doszliśmy do wniosku, że w akcjach zespołowych najważniejsze jest znaleźć sobie niszę, ale też pamiętać należy o tym by było jak największe pierdolnięcie (eng. alpha strike). Fakt. Dobra alfa nie jest zła (pamiętam, jak dobrze zsetupowany destroyer na wrotach w 0.0 jedną salwą ściągał kapsułę (nie wymagało to nawet nawet scrambla/disruptora), więc pierdolnięcie-must-have.
I taka rola wpierw: od Harbingera na medium laserach Tech 2, do Phantasma na takichże samych, a potem - ultimate kampf machine: Oracle. To nowy battlecruiser poziomu 3 (tier 3), pojawił się po rozszerzeniu Crucible, czyli w tym roku. Przydatność tego można zobaczyć na w/w killmailu z Dominixem w roli głównej, gdy chłopaki dosiadający takich battlecruiserów (dwa Tornado i jeden Oracle właśnie) zadali średnio 2x więcej obrażeń niż reszta ekipy. Sekret tkwi w tym, że BCki Tier 3 mają na pokładzie 8 battleshipowych dział. Dla mnie oznacza to 2 miesiące extra szkolenia, bo dział battleshipowych narazie nie mam, a by wogóle był sens tego dobrze używać - to warto mieć już zrobione działa na Tech 2. Wtedy jest i zasięg i pierdolnięcie.
Jako, że mam skłonności do samowolnego oddalania się (patrz wpisy sprzed roku http://graniaczas.blogspot.com/2011/06/ucieczka.html oraz http://graniaczas.blogspot.com/2011/08/samotny-wilk-reloaded.html) stąd pomysł Cola by zwrócić swe oczy na recon force'y. On sam jak mi się przyznał, też miewał okresy, że MUSIAŁ sam latać, więc rozumie motywy, którymi ja się kierowałem. Odpowiedzią na to jest właśnie krążownik klasy recon force, czyli w przypadku amarrskich okrętów - Pilgrim. Raz - lata w cloak'u, więc jego przeżywalność jest bardzo duża, dwa - może dusić (pozbawiać inne statki energii), trzy - może zakłócać wrogie działka (tracking - czyli przestaną trafiać), cztery - może zabrać na pokład 150 m3 dron, co oznacza 3 pełne składy dron bojowych średnich lub np. 2 średnich i 2 małych (w tym zakłócaczy), i wreszcie pięć - może postawić cynosural field przez które przeskoczyć może battleship klasy black ops i sprowadzić dużo stealh bomberów. Czyli taki wampir - pojawia się z cienia i zabija albo jest zwiastunem zagłady (inwazji) ;)
Czyli - plan kariery jest. Teraz, trzeba go jakoś zrealizować. I nie chodzi o skille, chodzi o kasę!
Rozdwojenie jaźni.
Parę dni temu wpadłem na genialny w swej prostocie pomysł - stworzę sobie drugie konto. A na nim postać, która będzie misjonarzem (z misji wypada niezła kasa). Tak. Drugie PŁATNE konto. Wcześniej korzystałem z drugiej postaci (O Elizunia) na tym samym koncie, co powodowało, że nie można było grać jednocześnie Ezoko. Oczywiście, nie odkrywam Ameryki ;) - bo bardzo wielu graczy EvE tak robi.
Co to oznacza dla mnie?
1) O Elizunia wejdzie w grę pasywną: górnictwo jest zajmujące i nie przynosi spodziewanych dochodów. Większe mam z handlu na stacji, co wymaga ustawienia zleceń kupna i sprzedaży i później, czasu. I patrzenia jak rośnie portfel ;)
2) konto odpaliłem z 21 triala jaki sam sobie wysłałem. Gdy je opłacę, moje drugie konto dostanie w nagrodę plex'a (czyli miesięczny abonament w formie przedmiotu w grze). Ten zamierzam sprzedać - reperując w ten sposób swój portfel
3) nowe konto będzie odskocznią. Np, gdy siedzimy w dziurze, nic się nie dzieje, a na solo patrol nie mam ochoty. Wtedy mogę odpalić drugi komputer i grać równolegle :)
4) nowa postać będzie szykowana pod probera latającego w cloak'u. Czyli mój prywatny zwiadowca - wynajdywacz sygnatur statków innych graczy! Gdy będzie gotowy - dodam go do pirackiego korpa. Narazie niech się uczy i...
5) ... trzaska misje. Z misjami zawsze miałem tak, że nie pograłem za dużo, bo mi postać rzucało w wir walki pvp. Teraz będę miał ten komfort, że nie muszę nigdzie latać Ezoko, tylko siedzieć i aktywnie/pasywnie grać w pvp. A misjonarz będzie robić misje. Z czasem dorobi się misji lvl 4 i mój portfel znów będzie naprawiony.
6) Ezoko ma już security status poniżej -0,5. Za chwilę będzie jeszcze niższy, aż w końcu dojdzie do -10. Co oznacza całkowity zakaz wstępu do hi-sec (oczywiście można śmigać i uciekać przed siłami porządkowymi Concordu, ale wiadomo - mały błąd i pufff! wrak pirackiego statku po środku przestrzeni imperium - co za wstyd). Więc, nowa postać będzie też umiała latać transportowcami, konkretnie - ciężarówkami, które mogą używać cloak'a. Po to by dostarczyć sprzęt piratowi :) np. nowy statek.
Czas na przedstawienie nowej postaci. Poznajcie proszę...
Alien Vampires!
Tak, rasa Gallente - ostatnio mnie naszło na hybrydowe blaster na megathronie, więc ta rasa się w tym specjalizuje. Ponadto, granie na dwa komputery - szczególnie przy pvp na jednym, wymaga by druga postać robiła coś fajnego, co ją od razu nie zabije. A Gallente są mistrzami dron, a statki z dronami umożliwiają robienie misji w... afk (away from keyboard). Czyli - dwa w jednym :)
A poniżej kilka shotów z misji, które robiąc jako noob :) sprawiły mi niesamowitą frajdę!
To prawie lądowanie na planecie (planetoidzie). Prawie widać biegających po płycie lotniska żołnierzy z Dust 514 ;)
A tu - walka moją ulubioną metodą - czyli close combat na blasterach. W roli głównej fregata Atron, uzbrojona w dwa blasterki electronowe Tech 1, civilian webber (spowalniacz) oraz afterburner. Jak widać, prawie mnie dopadł, ale byłem lepszy. Odleciałem płonąc, ale wygrałem! :)
A to chwilowy dom. Stacja Sisters of Eve. Dla tej korporacji robię misje - bo najlepszymi sondami do skanowania są sondy produkcji tej korporacji. Spodziewam się, że misje będą fajne ;)
*
Na dziś planowana jest kolejna akcja pvp, a Alien Vampires może machnie kolejną misję. Przed tym jednak, O Elizunia musi pozwozić sprzęt ze źle ustawionych zleceń sprzedaży i wystawić nowe - w centrum handlowym Amarr.
I luv dis GAME!
Skipper: ściągnąłeś już klienta Eve? Bo jak rozumiem - udało się dostać do skilli Ereb'a i pomajstrowałeś już przy statkach używając EFT, które chciałeś by Ci wysłać? ;)
Szogrom: czy mi się wydawało, czy mówiłeś "jak mi się Diablo znudzi..."? ;) Btw, dobrze, że masz z powrotem pełen dostęp do swojego konta!
Ze starej ekipy twardo gra Dab3r, a nowi znajomi - niesamowici. Szczególnie komentarze Sagitusa (AFAIR?) dotyczące meczu Polska - Grecja były bardzo celne i bardzo dobre (i pasujące do polskiej piłki jak Lato do stołka prezesa pzpn - czyli idealnie!!).
Fly safe!!
Looooser!
Dzień później, 5 czerwca byłem już w drodze swoim Drake'm (w założeniu - superior pvp machine) do systemu wejściowego do Dziury (a'ka Tortuga, a'ka Dom). Ziomki trochę kręcili nosem, że szef (Col) nie lubi drejków w pvp, ale ja się uparłem. I jak to w życiu bywa, problem sam się rozwiązał:
http://eve.battleclinic.com/killboard/killmail.php?id=16639194
Drake był niestety przygotowany do walki, zamiast do podróży (jak się później dowiedziałem - jest parę sztuczek, by przewieźć sobie statka w miarę bezpiecznie, nawet przez gatecampy). A gatecamp w systemie Rancer był spory. Spowolniono mnie tak strasznie, że prędkość spadła do kilku metrów na sekundę, więc wizja dotarcia do wrót i powrót do hi-sec była bardzo odległa (10 km dokładnie). Wyłączono mi napęd gwiezdny oraz kompletnie ogłuszono, więc nawet nie mogłem walczyć. I tylko patrzyłem jak spada mi tarcza, potem pancerz, a na końcu skupiłem się na tym, być choć uciec kapsułą. Nadaremno.
http://eve.battleclinic.com/killboard/killmail.php?id=16639195
Strata: powyżej 130 mln ISK. Auć.
I w ten sposób zostałem z dwoma klonami, w Medical Facility w Torrinos V. Oba, bez implantów. Auć!
Killing Machine Mk 2
(albo Digitale Kampf Machine bo ostatnio deutsch spracht rulz ;))
Ogarnąłem się szybko. Po zjebce (za zły fit podróżny Drake'a) oraz krótkiej dyskusji czym latać w pvp by było w miarę dobrze - wykosztowałem się praktycznie drenując swój portfel do zera na drugiego battlecruisera - Harbinger. Trochę byłem wściekły, że wyskillowane na ponad 5,5 mln SP missile mi się nie przydadzą, oraz to, że w gunnery (skill wymagany do efektywnej pracy laserów, które miałem zaaplikowane na Harbim) mam ledwie 1,7 mil SP, więc "słabo". No ale, lepsze to będzie chyba niż nic. Jak się okazało, szybko zweryfikowałem to... pozytywnie :)
http://vu-du.org.pl/kb2/?a=kill_detail&kll_id=11680
(battlecruiser klasy Cyclone)
a dzień później (battleship Dominix):
http://vu-du.org.pl/kb2/?a=kill_detail&kll_id=11684
i wczoraj (transportowiec Iteron Mark II):
http://vu-du.org.pl/kb2/?a=kill_detail&kll_id=11692
(na killmaila z Hurricane'm nie patrzcie, tam jest coś walnięte, bo wtedy, to ja byłem co prawda we flocie, ale w podróży harbim na pole walki).
Teraz, usilnie skilluję wszystkie umiejętności do walki laserami, tak, że teraz gunnery skoczyło do ponad 1,9 mln SP i za "chwilę = 12 dni" będę mógł zacząć używać laserów Tech 2 (stąd, teraz używam jedynie sprzętu Tech 1 - Heavy Modulated Pulse Energy Beam I, które zaopatrzyłem leżące od roku w magazynie szkiełka Imperial Navy Multifrequency M).
Lasery medium Tech 2 są mi potrzebne by móc szybko przesiąść się w to:
To Phantasmy - wczoraj chłopaki ustawili się w tym jak na jakiejś paradzie ;). A ja równo rok temu pisałem, że taki sprzęt chcę mieć!! http://graniaczas.blogspot.com/2011/06/modern-top-gear-solid.html
I za chwilę mieć będę. To taki lżejszy, zwrotniejszy Harbinger (ale najpierw odbuduję swój portfel - o tym dalej).
Co robić???
Zgadałem się też z Col'em odnośnie tego czym latać, co skillować by latanie pirackie miało jak największy sens - i dla korporacji i dla mnie. No i doszliśmy do wniosku, że w akcjach zespołowych najważniejsze jest znaleźć sobie niszę, ale też pamiętać należy o tym by było jak największe pierdolnięcie (eng. alpha strike). Fakt. Dobra alfa nie jest zła (pamiętam, jak dobrze zsetupowany destroyer na wrotach w 0.0 jedną salwą ściągał kapsułę (nie wymagało to nawet nawet scrambla/disruptora), więc pierdolnięcie-must-have.
I taka rola wpierw: od Harbingera na medium laserach Tech 2, do Phantasma na takichże samych, a potem - ultimate kampf machine: Oracle. To nowy battlecruiser poziomu 3 (tier 3), pojawił się po rozszerzeniu Crucible, czyli w tym roku. Przydatność tego można zobaczyć na w/w killmailu z Dominixem w roli głównej, gdy chłopaki dosiadający takich battlecruiserów (dwa Tornado i jeden Oracle właśnie) zadali średnio 2x więcej obrażeń niż reszta ekipy. Sekret tkwi w tym, że BCki Tier 3 mają na pokładzie 8 battleshipowych dział. Dla mnie oznacza to 2 miesiące extra szkolenia, bo dział battleshipowych narazie nie mam, a by wogóle był sens tego dobrze używać - to warto mieć już zrobione działa na Tech 2. Wtedy jest i zasięg i pierdolnięcie.
Jako, że mam skłonności do samowolnego oddalania się (patrz wpisy sprzed roku http://graniaczas.blogspot.com/2011/06/ucieczka.html oraz http://graniaczas.blogspot.com/2011/08/samotny-wilk-reloaded.html) stąd pomysł Cola by zwrócić swe oczy na recon force'y. On sam jak mi się przyznał, też miewał okresy, że MUSIAŁ sam latać, więc rozumie motywy, którymi ja się kierowałem. Odpowiedzią na to jest właśnie krążownik klasy recon force, czyli w przypadku amarrskich okrętów - Pilgrim. Raz - lata w cloak'u, więc jego przeżywalność jest bardzo duża, dwa - może dusić (pozbawiać inne statki energii), trzy - może zakłócać wrogie działka (tracking - czyli przestaną trafiać), cztery - może zabrać na pokład 150 m3 dron, co oznacza 3 pełne składy dron bojowych średnich lub np. 2 średnich i 2 małych (w tym zakłócaczy), i wreszcie pięć - może postawić cynosural field przez które przeskoczyć może battleship klasy black ops i sprowadzić dużo stealh bomberów. Czyli taki wampir - pojawia się z cienia i zabija albo jest zwiastunem zagłady (inwazji) ;)
Czyli - plan kariery jest. Teraz, trzeba go jakoś zrealizować. I nie chodzi o skille, chodzi o kasę!
Rozdwojenie jaźni.
Parę dni temu wpadłem na genialny w swej prostocie pomysł - stworzę sobie drugie konto. A na nim postać, która będzie misjonarzem (z misji wypada niezła kasa). Tak. Drugie PŁATNE konto. Wcześniej korzystałem z drugiej postaci (O Elizunia) na tym samym koncie, co powodowało, że nie można było grać jednocześnie Ezoko. Oczywiście, nie odkrywam Ameryki ;) - bo bardzo wielu graczy EvE tak robi.
Co to oznacza dla mnie?
1) O Elizunia wejdzie w grę pasywną: górnictwo jest zajmujące i nie przynosi spodziewanych dochodów. Większe mam z handlu na stacji, co wymaga ustawienia zleceń kupna i sprzedaży i później, czasu. I patrzenia jak rośnie portfel ;)
2) konto odpaliłem z 21 triala jaki sam sobie wysłałem. Gdy je opłacę, moje drugie konto dostanie w nagrodę plex'a (czyli miesięczny abonament w formie przedmiotu w grze). Ten zamierzam sprzedać - reperując w ten sposób swój portfel
3) nowe konto będzie odskocznią. Np, gdy siedzimy w dziurze, nic się nie dzieje, a na solo patrol nie mam ochoty. Wtedy mogę odpalić drugi komputer i grać równolegle :)
4) nowa postać będzie szykowana pod probera latającego w cloak'u. Czyli mój prywatny zwiadowca - wynajdywacz sygnatur statków innych graczy! Gdy będzie gotowy - dodam go do pirackiego korpa. Narazie niech się uczy i...
5) ... trzaska misje. Z misjami zawsze miałem tak, że nie pograłem za dużo, bo mi postać rzucało w wir walki pvp. Teraz będę miał ten komfort, że nie muszę nigdzie latać Ezoko, tylko siedzieć i aktywnie/pasywnie grać w pvp. A misjonarz będzie robić misje. Z czasem dorobi się misji lvl 4 i mój portfel znów będzie naprawiony.
6) Ezoko ma już security status poniżej -0,5. Za chwilę będzie jeszcze niższy, aż w końcu dojdzie do -10. Co oznacza całkowity zakaz wstępu do hi-sec (oczywiście można śmigać i uciekać przed siłami porządkowymi Concordu, ale wiadomo - mały błąd i pufff! wrak pirackiego statku po środku przestrzeni imperium - co za wstyd). Więc, nowa postać będzie też umiała latać transportowcami, konkretnie - ciężarówkami, które mogą używać cloak'a. Po to by dostarczyć sprzęt piratowi :) np. nowy statek.
Czas na przedstawienie nowej postaci. Poznajcie proszę...
Alien Vampires!
Tak, rasa Gallente - ostatnio mnie naszło na hybrydowe blaster na megathronie, więc ta rasa się w tym specjalizuje. Ponadto, granie na dwa komputery - szczególnie przy pvp na jednym, wymaga by druga postać robiła coś fajnego, co ją od razu nie zabije. A Gallente są mistrzami dron, a statki z dronami umożliwiają robienie misji w... afk (away from keyboard). Czyli - dwa w jednym :)
A poniżej kilka shotów z misji, które robiąc jako noob :) sprawiły mi niesamowitą frajdę!
To prawie lądowanie na planecie (planetoidzie). Prawie widać biegających po płycie lotniska żołnierzy z Dust 514 ;)
A tu - walka moją ulubioną metodą - czyli close combat na blasterach. W roli głównej fregata Atron, uzbrojona w dwa blasterki electronowe Tech 1, civilian webber (spowalniacz) oraz afterburner. Jak widać, prawie mnie dopadł, ale byłem lepszy. Odleciałem płonąc, ale wygrałem! :)
A to chwilowy dom. Stacja Sisters of Eve. Dla tej korporacji robię misje - bo najlepszymi sondami do skanowania są sondy produkcji tej korporacji. Spodziewam się, że misje będą fajne ;)
*
Na dziś planowana jest kolejna akcja pvp, a Alien Vampires może machnie kolejną misję. Przed tym jednak, O Elizunia musi pozwozić sprzęt ze źle ustawionych zleceń sprzedaży i wystawić nowe - w centrum handlowym Amarr.
I luv dis GAME!
Skipper: ściągnąłeś już klienta Eve? Bo jak rozumiem - udało się dostać do skilli Ereb'a i pomajstrowałeś już przy statkach używając EFT, które chciałeś by Ci wysłać? ;)
Szogrom: czy mi się wydawało, czy mówiłeś "jak mi się Diablo znudzi..."? ;) Btw, dobrze, że masz z powrotem pełen dostęp do swojego konta!
Ze starej ekipy twardo gra Dab3r, a nowi znajomi - niesamowici. Szczególnie komentarze Sagitusa (AFAIR?) dotyczące meczu Polska - Grecja były bardzo celne i bardzo dobre (i pasujące do polskiej piłki jak Lato do stołka prezesa pzpn - czyli idealnie!!).
Fly safe!!
Siema, mam pytanie. Sam właśnie zrobiłem sobie alta, wysłałem zaproszenie na 21 dni triala, wykupiłem cdkey do aktywacji konta i od razu to zrobiłem. Podczas wysyłania zaproszenia na triala wybrałem opcje 'add game time' (jakoś tak, dokładnie nie pamiętam). Niestety po aktywowaniu triala kodem do pełnego konta nie widzę aby moje główne konto dostało dodatkowy czas grania. Jakieś porady, coś konkretnego trzeba zrobić?
OdpowiedzUsuńzobacz czy na ekranie wyboru postaci masz aktywną ikonkę "Redeem ..." (gifts chyba) - jak odbierałem kiedyś plexa, to wlasnie tam był. A jesli to nie zadziała -to pewnie musisz ścigać CCP.
OdpowiedzUsuń