Podsumowanie roku 2015

Jak rzekłem w dniu wczorajszym, prawdziwe podsumowanie roku jest w osobnym poście. Cofając się w czasie, rok zacząłem twardym postanowieniem wykańczania gier. Czy plan się powiódł? Częściowo.

Zakończyłem gry, niektóre zgodnie z planem:

  • Dragon Age Inquisition - to będzie pożegnanie z grami Bioware. Jednak wolę trochę inne podejście
  • Red Faction Guerrilla - bardzo fajny sandbox (swoją drogą zapomniałem o nim w zestawieniu z wczoraj), i chętnie pograłbym w dalszą część o ile kiedyś, jakoś...
  • Killzone Shadow Fall - raz, że skończyłem kampanię, dwa pochłonął mnie multi, trzy zwariowałem na punkcie świata tak bardzo, że powstało trochę postów o tym ;)
  • kampanię w Battlefield 4 i to niektóre misje po kilka razy grałem. Gra miała swój renesans na wiosnę i na jesień. Multi - najlepsze ever.
  • FarCry 4 - rewelacyjna gra, która prawie pozwoliła mi zdobyć platynowe trofeum (zostały mi trofea multi/coop). 
  • Call of Duty Ghosts - kampania to interaktywny film. Wytrwałem do końca, a to już coś!
  • Everybody Gone To The Rapture - krótka, ale ciekawa i pozwala wrócić by porobić (kretyńskie, muszę przyznać) trofea. I tak... to sandbox! (kto by się spodziewał ;))
Myślałem, że będzie tego więcej ;)

Niezrealizowane zapowiedzi, albo gry które okazały się nie takie fajne

Pewne tytuły, a właściwie twórcy gier, działają na mnie magnetycznie. Takim magnesem jest Sid Maier i jego Cywilizacja. Zapowiadane Starships okazało się inną grą, niż wszyscy oczekiwali (traktujcie to jak Heroes of Might and Magic w kosmosie, niż jako kolejną Cywilizację), co skutecznie (jak narazie) powstrzymało mnie od kupna. Inną sprawą był dodatek do Civilization Beyond Earth The Rising Tide, który spowodował, że CBE stała się bliższa mojej wymarzonej cywilizacji! Kupno dodatku było sprzeczne z planem ukończ, zanim kupisz, ale hej, to przecież Cywilizacja! (swoją drogą, jakoś zupełnie przypadkiem dotarła do mnie wiadomość, że NAGLE takie coś wyszło, z wędrującymi miastami, czujecie?!?).

Z innych niezrealizowanych zapowiedzi - One Man's Sky przesuwali i przesuwali, aż może ukaże się za pół roku. W międzyczasie przestałem śledzić newsy o tej grze, i póki co przestała mi się podobać. Podobnie z Rebel Galaxy - kolejne zapowiedzi tej pstrokatej gry w kosmosie spowodowały, że przestałem być zainteresowany tym tytułem.

Assassin's Creed Syndicate - XIX wieczny Londyn oraz fajna gra w Assassin's Creed Unity pozwoliła mi sądzić, że na tę grę czekam. Póki co AC Unity chcę jeszcze grać, a o Syndicate - zapomniałem zupełnie. Hype zero. I bardzo dobrze (dla mnie, bo wcale nie twierdzę, że gra jest zła - ot, ja sobie odpuszczę).

Call of Duty Advanced Warfare - miał być odpowiedzią na brak fajnej strzelanki na dwa pady. I byłby, gdyby nie to, że zdecydowaliśmy się na kupno DLC z trybem Zombie. Tryb fajny w co-op, ok, ale spowodował kompletną zapaść trybu multi. Twórcy gry nie pomyśleli, i mapy z DLC były na stałe w puli map do multi, co skutecznie zawężyło liczbę graczy do tych, którzy to konkretne DLC posiadają (jakieś 1%?). I tak, nagle, z fajnej zabawy, trafiliśmy w wieczne oczekiwanie na mecz lub timeouty, szczególnie na trybach innych niż TDM. 

Wreszcie, Star Wars Battlefront. Powtórzył się efekt "Destiny". Gra się fajnie, strzela się fajnie, klimat jest, gfx miażdży, ale... no właśnie. Stuknęło 18h i nie chce mi się w to grać. Fajne tryby są trzy i dzieją się na kilku, tych samych mapach. Gra się zawsze tak samo, nie ma pola do eksperymentowania, nie ma wyzwania, nie ma tego czegoś, że czeka się z wypiekami na twarzy na kolejną sesję, myśląc co teraz? co będzie?. Czekam na to co pokażą w pierwszym DLC (ale szczerze - myślę, że raczej dorzucą do ognia efectu Destiny). 

Gry, które mnie zmiażdżyły (pozytywnie)

daleka droga jeszcze...
Wiedźmin 3 był moim bezapelacyjnym numerem 1, do którego premiery przygotowywałem się parę miesięcy słuchając audiobooków (ostro jeździłem autem wtedy) wszystkich książek Sapkowskiego. Sama gra - miałem dwa miesiące intensywnego grania (tuż po premierze i wrzesień) - jest tak rozległa, że wciąż mi daleko do ukończenia. A chcę zrobić jak nawięcej misji pobocznych, zanim w grze zobaczę napisy końcowe. 

Dying Light - zupełne zaskoczenie. Nie wiem jak to się stało, że zainteresowałem się tą grą, dość, że produkt Polaków przypadł mi do gustu bardzo. Co prawda gra nie skończona, ale jest w planie. I ma genialny coop!

Metal Gear Solid 5 the Phantom Pain - jesli DL był zupełnym zaskoczeniem, to MGS5PP jest o rząd większym. Pisałem o tym niedawno - w każdym razie jestem na razie na początku i chcę pograć dalej Przez Święta nie miałem jak grać na PS4, a teraz chęć ukończenia FNV oraz fascynacja czołgami w Warthunder skutecznie mi w tym przeszkadzają.

Skoro mowa o WT - to powrót na fali bety World Of Tanks oraz fajnego (ale mało urozmaiconego) latania w Star Wars Battlefront, spowodował, że ponownie zainstalowałem tę grę. Latanie-lataniem, ale okazało się, że czołgi WT rządzą. Te z WoT w żadnym razie...

A ostatnim zaskoczeniem było Fallout New Vegas - tak, ten staroć mnie zaskoczył w 2015 roku. A wszystko przez Fallout 4. Plan zakładał, że F4 może, kiedyś, ze wszystkimi dodatkami i jak naprawią błędy. Recenzje też nie pozwoliły jednoznacznie określić czy gra fajna, czy nie. Ratowałem się FNV właśnie, dzięki śmiesznie taniej grze - nówka za 45 pln (a pamiętam, że swoją kopię-używkę sprzedałem za 40). Zanurzyłem się w Pustkowia chłonąc historię, i patrząc na ekran spod przymkniętych powiek, albowiem wiecie.. gfx z 2010 z ps3, bez modów. Grę skończyłem (2 razy), kończyć będę i trzeci, póki każda lokacja na mapie nie zostanie odkryta. Warto!

Podsumowanie

W powyższym zestawieniu nie ma EvE Online - gry która dominuje na tym blogu i pojawia się średnio co roku, na 2-3 miesiące. W zeszłym roku znów zrobiłem ten sam błąd - wykupiłem abonament na...za długi okres. Grałem intensywnie 3 miesiące, czwarty jako-tako, a pozostałe 2 to odpuściłem kompletnie. Cóż... miało być inaczej, jest jak zwykle.

A duże tytuły konsolowe - nie pozostaje mi nic innego jak tylko trzymać się planu i je powoli wykańczać. Oraz nauczyć się wstrzemięźliwości i nie ulegać nowościom ;) Dać im się wygrzać.

Plan jest taki:
  • FNV
  • Dying Light
  • Metal Gear Solid 5 Phantom Pain
  • Metal Gear Solid 5 Ground Zeros
  • Assassin's Creed Unity
  • Wiedźmin 3
  • The Last Of Us Remastered
Zagrożenia:
  • multiplayery ;)
  • The Division
  • Horizon Zero Down
  • Far Cry Primal
oraz tzw. niezidentyfikowane.

Cóż, pożywiom uwidiem!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Martwa przestrzeń...

Umarła Vita, niech żyje Vita!

Fallout - jak to się zaczęło